Jaka jest różnica między śmiesznym i zabawnym? Śmieszny jest Kaczyński, a zabawny jestem ja. ♫ Beyonce – Deja Vu (Freemasons Remix)
Jaka jest różnica między śmiesznym i zabawnym? Śmieszny jest Kaczyński, a zabawny jestem ja. ♫ Beyonce – Deja Vu (Freemasons Remix)
Jak to jest, że każda decyzja podjęta przeze mnie w ostatnim czasie okazuje się być tą najlepszą ze wszystkich możliwych. Że zakupiony K750i w mniemaniu wszystkich jest zajebisty, że decyzja o sprzedaży Laptopa HP i kupna Palmtopa F&S była trafna, że kupno pączka w sklepie…
Tak patrzę sobie na moje umorusane stópki od węgla, oglądam TVN24 a w tle z innego pokoju słyszę „Dyskoteka Gra” zespołu Akurat. Na LCD TV u dołu pojawia się czerwony pasek z informacją ze policyjne państwo zatrzymało 3 niewinnych obywateli naszego pięknego kraju, którzy ośmielili…
Dobra idę wrzucać 2 tony węgla do piwnicy ciężko wykopanego przez górników na śląsku, którego wydobycie sponsoruje polski rząd i każdy polski podatnik. Trzeba się zaopatrzyć, chociażby dlatego, że już teraz pod koniec sierpnia huczą i grzmią głosy o tym jak zbliża się wio.. znaczy…
Pasujemy do siebie jak 2 klocki Lego. Pozornie zajebiście, bo coś pasuje do czegoś drugiego. Tak jak mój słitaśny telefonik do mojej dłoni. Zagłębiając się głębiej w tę alegorię dojść można do wniosku, że te 2 klocki pasują do siebie jak każdy klocek Lego do…
Tego jeszcze nie było. Z Rychem odwiedziliśmy sobie klub Tuba. Dojazd nie powiem, na pewno nie był banalny. Przez pomyłkę pojechaliśmy innym tramwajem, który wywiózł nas z powrotem pod moje mieszkanie. Potem już było szczęśliwie – wyczuty grill z odległości 200m, 15 PLN za wejście…
A weź mnie nawet nie wkurw*aj! To treść sms’a automatycznie wygenerowanego przez moją mądrą głowę do pewnej damy, która postanowiła mnie wystawić… wystawić, tylko pytanie, na co? Jeszcze tego nie wiem. Się dowiem. Tak czy siak, kilka alternatyw jeszcze jest, a na darmo przecież do…
Sniły się Miss World 2007 jadące ulicami Poznania. Były takie mhmmm… Ciekawe kiedy wjadą do mnie na Przemysłową?
Lekko i bez wysiłku, jednym pchnięciem, otwierają się tylko drzwi do zguby. Lew Mikołajewicz Tołstoj
Właśnie na rynku rozbrzmiewa hymn miasta Kalisza, to znak, że za 3 godziny kończy się mój staż w banku. To chyba jeden z ważniejszych dni tych wakacji i jakże szczęśliwy. W końcu będę mógł odetchnąć, nabrać powietrza w usta i zrobić hyperwentylację. Wyśpię się. Ale…