Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
To tu to tam… a po 30 kilometrach nieustannego pedałowania tworzą się w głowie niestworzone rzeczy. Te, wyjątkowo skutecznie udało się przelać na matrycę aparatu.
To zdjęcie to prosty dowód na twierdzenie że ” jak Pan Bóg dopuści to i z kija wypuści” okazuje się że telefonem można zrobić fantastyczne zdjęcie