…nastolatek podczas przesłuchania cały czas nerwowo spogląda w bok. Większość pomyślałaby, że bezczelnie kłamie, ale Lightman wie, że wcale nie. Okazuje się, że to właśnie kłamcy patrzą prosto w oczy, ponieważ chcą mieć od razu informację zwrotną, czy rozmówca kupił ich historię, czy też muszą kombinować dalej.
Z kolei ci, którzy mówią prawdę, zazwyczaj spoglądają na boki, szukając w pamięci zdarzeń z przeszłości. Piszemy „zazwyczaj”, bo wykrycie kłamstwa jest znacznie bardziej skomplikowane i wymaga obserwowania wielu elementów zachowania naraz, przede wszystkim zwrócenia uwagi na mikroekspresje, czyli trwające ułamki sekund skurcze mięśni twarzy.
Umiejętne interpretowanie mikroekspresji potrafi dać 95-procentową skuteczność w wykrywaniu kłamców (czyli zalewie o 5 proc. niższą niż ma IPN…). Taką skuteczność deklaruje w każdym razie dr Paul Ekman, pierwowzór głównego bohatera serialu i najwybitniejszy badacz kłamstwa na świecie. Konsultowany jest z nim każdy odcinek.
/ Dzisiejszy Puls Biznesu, serial „Lie to me”
Tylko co z kłamstwem pisanym… Oraz tym w telewizji, także przez telefon. Zarówno w pierwszym jak i drugim (i trzecim) przypadku patrzenie prosto w oczy nie przyniesie pożądanego rezultatu.
O ironio, mogę nadal bezwstydnie kłamać!
Dodał byś, że jest to wycinek opisujący świetny serial „Lie to me” 😉
@btm mowisz i masz
Dzięki. Ale to zawsze działa? Chce mieć milion dolarów!
A tak poważnie – w serialu jest faktycznie dużo takich „sztuczek” opisanych. A co jeszcze ciekawsze – większość poparta jest minami znanych i (nie koniecznie) lubianych polityków i innych znanych osób.
Musze poszukać na necie. Bo też mnie to zaintrygowało
@Koval serial naprawde niezły, nie należy się przy tym zrażać pierwszym czy drugim odcinkiem potem serial się rozkręca
zresztą jakiś czas temu nawet popełniłem o nim wpis:
http://daromar.jogger.pl/2009/02/08/seriale/