BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Trends hunters atakują!

Zaobserwowałem fajną prawidłowość w pewnych miejscach, które dość często odwiedzamy. Jeszcze nie wiem, co to oznacza i dlaczego tak jest, ale zauważyłem, iż w momencie, gdy wchodzisz do sklepu obuwniczego typu Nike, Adidas itp wszyscy (a na pewno większość tych, co cię widzą i szukają obuwia) zaczynają dosłownie gapić się na twoje buty. Gdy wchodzisz do Big Stara gapią się na twoje spodnie, a gdy wchodzisz do Wólczanki najpierw patrzą na twój ubiór zanim spojrzą na coś więcej.
(I niech mi już nikt nie wkręca że ludzie nie są powierzchowni ok?)

To ciekawe jak to ludzie prawdopodobnie z czystej z ciekawości (bądź nie) porównują się z innymi, by samemu wybrać coś dla siebie. Przypuszczam, iż wynika to z tego, że większość osób uważa, że będąc typowym szarakiem jest się fajnym, wzbudza się zaufanie, czy też inne pozytywne emocje.

Dlatego też jest to jeden z takich powodów, że w pewnym momencie osoba wyróżniająca staje się typowym przedstawicielem głupiej masy, bo wszyscy podpierdalają jej pomysły na własny użytek (wizerunek), a ten, kto był szmaciarzem zostaje zajebiście ubranym…

Jak to mówią – ostatni będą pierwszymi. Tak było ze mną, jako pierwszy ponad 4 lata temu zrobiłem sobie irokeza (identycznego, jakiego mam teraz), po czym musiałem cholerstwo ściąć, bo denerwowało mnie to, że po niespełna krótszym okresie niż zrobienie kupy takiego samego (identycznego) miało 30% kolesi.

Morał jest taki, że będąc chcąc czy nie chcąc wyróżniającym, musisz liczyć się z tym, że prędzej czy później zostaniesz nazwany plagiatorem mimo, że byłeś jednym z pionierów, a twój pomysł na wizerunek przerodzi się w gówno wartą masową tandetę…

Dowód? Wystarczy popatrzeć na to jak i w czym chodzą ludzie we Francji, USA itp…. Dodaj do tego 3-4 miesiące i się dowiesz, kiedy moda będzie u Nas. Pół roku temu Eliza z Sydney pisała, że u nich zaczęła się straszna moda na surferów i ciuchy w ich stylu. Dziś wchodzę do Reserved, Cropp’a i widzę ciuchy właśnie o takim designu. Zajeboza.

Wniosek: Trends hunters atakują

8 komentarzy

  1. Krótkie spodenki w kwiatki rulez 😉

  2. @vip haha dla mnie to obciach, nawet na fashion tv nie widziałem zeby ktoś się tam tak ubierał :PP

  3. pamiętam jak sobie kupiłam wyróżniające się okoolary…. bo mi się tak podobało…. na początku patrzyli na mnie w szkole jak na idiotkę…. a po dwóch miesiącach co najmniej 50% okoolarników sobie sprawiło okoolarki w takim stylu…… nawet mój brat mnie skopiował….. ale się wkurzyłam……… a i strasznie nie lubię jak ktoś się gapi na moje buty…… szczególnie jak wchodzę do sklepu Adidasa w szpilkach, które mnie właśnie obtarły i szukam jakiegoś ratunku :hahaha

  4. Zapuściłem brodę – zapuścili brodę.
    Zapuściłem baki – zapuścili baki.
    Zacząłem chodzić na codzień w koszulach (nie, nie hawajskich)- zaczęli chodzić w koszulach.

    Rożnica taka, że ja się nie ścinałem/goliłem dlatego, że ludzie skopioiwali mój „outfit” ; )

  5. akurat z tym masz rację.. moda nadciąga do nas z kraju wysokorozwiniętych.. co do butów.. takich jak moje nie ma nikt w Polsce.. 😛 przynajmniej jeszcze nie spotkałem 🙂
    w ogole światem rządzą takie normy.. i w ogóle różne zależności.. spójrz choćby na to, ze większość ścisłowców nosi okulary i to nie jest żaden wyssany z palca stereotyp :):taniec

  6. @alvarus to tak jak bankowcy, czarny garniak i niebieska koszula… ale tu już whcodzimy na płaszczyznę kultury i dostosowania się do sytuacji

  7. hitgaddel witaj w klubie 😉 ja wciaz pamietam jak wlazlam w rozwiazanych i zmasakrowanych przez koncerty glanach do kilku sklepow (rebook, nike, adidas itp) w celu znalezienia obuwia do biegania 🙂

  8. kurde. Kupiłem sobie fajowe spodenki w kwiatki 2 lata temu i do tej pory je katuję. W koszulach w palemki chodzę od dawna. I teraz co? Wszyscy tak chodzą…

Skomentuj.