W USA Sąd Najwyższy zastanawia się, czy aby nie zalegalizować mniejszościowych związków homoseksualnych. Tymczasem Lech Wałęsa tłumaczy swoje słynne słowa na temat gejów, którzy to według niego powinni siedzieć w ostatnich ławach sejmowych. San przekonuje, że ma rację.
Wałęsę cenię i szanuję. Szczególnie za wiele jego trafnych przemyśleń. I trudno się z nim i tym razem nie zgodzić – w końcu jak sam uważa, przez mniejszość stracił większość… swoich nowo zarobionych pieniędzy. A dokładnie 70 000 $, których nie zarobi. Dwa jego wykłady zostały odwołane. A wszystko za sprawą ogólnie pojętej (przejętej) politycznej poprawności.
Nie mów, nie prowokuj, nie myśl i najlepiej w ogóle przestań oddychać. Nigdy nie wiadomo, kiedy możesz napluć komuś w pysk.
O rzekomej przesadzonej poprawności politycznej powiedziano już wiele. Kolejną cegiełkę do tego stosu dorzucił niedawno Mariusz Max Kolonko, który na swoim kanale video bloga obnażył kolejny amerykański absurd – według wielu Amerykanów należałoby do wszechmogącego boga zwracać się jednocześnie w dwóch osobach "He / She".
Wracając do głównego tematu – żeby zrozumieć "kontrowersyjne" słowa Lecha Wałęsy zacząć trzeba od początku, a dokładnie od istoty samej demokracji:
Jeśli twierdzenie, że homoseksualiści są mniejszością w polskim społeczeństwie jest rzeczywiście prawdziwe to słowom Lecha Wałęsy należy przypisać wartość dodatnią.
Jak jest na prawdę? Nikt tego dokładnie nie policzył. Ogólne szacunki mówią o 5% zadeklarowanych. Oznacza to, że blisko 1,9 mln Polaków jest orientacji homoseksualnej (Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders). Wobec pozostałych 37 milionów obywateli, LGBT można uznać za odsetek i mniejszość.
Idąc dalej tym tokiem myślenia warto zastanowić się, jaka liczba posłów była by odpowiednia, aby zobrazować na chwilę obecną przekrój społeczeństwa w sejmie. Skoro polski sejm składa się z 460 posłów, to uwzględniając liczbę zadeklarowanych homoseksualistów w Polsce (5%) liczba zadeklarowanych posłów gejów powinna wynosić 23. A ilu jest w rzeczywistości? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że gej geja pozna. I tu należałoby przytoczyć prywatne statystyki naczelnego polskiego posła geja, Roberta Biedronia. Według jego szacunków w Polskim sejmie znajduje się 18 gejów. Z czego zadeklarowanych jest 3.
A więc skąd w polskiej polityce i w polskich mediach tendencja do faworyzowania mniejszości? Może dlatego, że panuje mediokracja, a same media mają przerażającą moc do kreowania zakrzywionej rzeczywistości? Może to objaw słabej demokracji? Możliwe też, że jedno i drugie. Politycy chcą być (jak sama nazwa wskazuje) politycznie poprawni. Bojąc się medialnego linczu wygłaszają populistyczne hasła o tolerancji, homo nie wiadomo i takich tam mniejszościowych, w gruncie rzeczy mało istotnych kwestiach. A przecież z dużym prawdopodobieństwem można uznać, że nic w tej materii się nie zmienia. Każdy Polak jest tolerancyjny, ale nie chciałby mieć syna geja. W zasadzie to wszyscy są tolerancyjni i zgadzają się na poglądy innych, ale tylko pod warunkiem, że są one takie same.
obvious troll bait is obvious,
BTW – my jesteśmy republiką AFAIR a nie 'tylko’ demokracją 🙂
„Nowoczesna demokracja” chętnie toleruje wszystko, co jest zgodne z narzuconymi „demokratycznie” trendami w „nowoczesnej demokracji” i usiłuje wyeliminować każdego, kto ma staroświeckie pojęcie o demokracji, próbując głośno, dobitnie, według staroświecko pojmowanego pojęcia demokracji, wyrażać swoje opinie. Nasuwa się pytanie, co odróżnia „nowoczesną demokrację” od globalnego totalitaryzmu? Jeżeli odróżnia?
Zgodnie z zaprezentowanym powyżej podejściem do demokracji można byłoby mi zabrać mój majątek, ponieważ należę do bogatszej mniejszości. Seems legit.
Prawicowa logika:
„Ponieważ osób orientacji homoseksualnej w Polsce jest tylko 5%, to i co najwyżej 5% posłów powinno być gejami!”
„Wprowadzić parytety płci, tak żeby posłów kobiet i mężczyzn było tyle samo? Skandal, granda, lewactwo i niszczenie cywilizacji białego człowieka! Po moim trupie!”
Lech Wałęsa: Jest fatalnie. Nie ma pracy? Budujcie piramidy
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/vaclav-havel-nie-zyje/lech-walesa-jest-fatalnie-nie-ma-pracy-budujcie-pi,1,4980590,wiadomosc.html
Nie wiedziałem, że aby być tolerancyjnym to trzeba już CHCIEĆ mieć syna geja! Wow, ale postęp.
@Paweł Ciupak
http://wstaw.org/m/2013/03/28/Numerusclasusa_parytety.jpg
Ale dupa. Link popsuty. Może nowy przejdzie.
http://tinyurl.com/dxko84z
A jak się komu nie podoba, to spałować.
„Nie wiedziałem, że aby być tolerancyjnym to trzeba już CHCIEĆ mieć syna geja! Wow, ale postęp.” To się zorientowałeś 2 lata po mnie http://ejdzej.jogger.pl/2010/12/20/jak-rozmnazaja-sie-kolorowe-kucyki/
„Demokracja – ustrój polityczny i forma sprawowania władzy, w którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli.” – bardzo zła „definicja”, jeśli chodzi o współczesne wydania demokracji. Czego zabrakło? Oczywiście zapisu o respektowaniu praw mniejszości.
„Demokracja – ustrój polityczny, oparty na trójpodziale władzy, w którym źródło władzy stanowi wola większości obywateli, gwarantujących prawa mniejszości.” ( http://pl.wikiquote.org/wiki/Demokracja ) jest znacznie lepszym uproszczeniem tego, co współcześnie rozumiemy jako demokrację.