W oddali. Na szczerym polu. Nadźwigał się w życiu zapewne nie raz. Wieczny odpoczynek, racz mu dać panie!
W oddali. Na szczerym polu. Nadźwigał się w życiu zapewne nie raz. Wieczny odpoczynek, racz mu dać panie!
Gdzieś na północ, na prowincji. Rosła wierzba – dobra, stara. Polska była, białą zwana! #1
W naturze dorosłe nagie drzewa rosły. Samotnie, bo samotne były. W glebie chłodnej, żyznej zarazem. Wysokie były, cień dawały. Skutecznie słońce zasłaniały.
Wielka sobota po mojemu, czyli rzecz o wąchaniu kwiatków od spodu… Nie na grobach, a w specjalnych okolicznościach natury.
Ostatnio zauważyłem, że coraz bardziej dystansuję się do otaczającej mnie rzeczywistości i problemów dnia codziennego. Podobno to dobrze… Takie oFFowe. I jak to się mówi: Byle pod prąd, bo z prądem płyną śmieci…
Idzie wiosna! To się widzi i czuje. I nawet ludzie zaczęli być bardziej wkurwiający. Zapewne to wynik przesilenia wiosennego #1. Bo jak to inaczej wytłumaczyć?
– Daj dane. – Masz… – Poszło! – Przyszło! Szybciej niż prędkość światła…
Przepraszam najmocniej za trzęsący się momentami obraz. Wiecie jak to jest, gdy kręci się pornola…
Sny o wypadających zębach i pytania P. na temat życia wiekuistego #1: – Co byś zrobił gdybym umarła? – Jak to co? Posmutniałbym… – Aha. Wniosek: Sorry… ale jeszcze nie dziś.
Wyczuwam kilka milisiwertów…