Dopiero dziś jestem w stanie cokolwiek napisać. Kac wyleczony, nogi nadal obolałe. Reszta już ok. Było minęło, wesele. Cóż można powiedzieć – wygraliśmy z Pauliną 2 flaszki. Napiłem się i najadłem. Typowy banał weselny.
Z imprezie na imprezę. Niektórym było za mało. Niestety klub był już zamknięty, więc kierunek dom. Tylko taksówkarz mnie policzył za dużo. Who cares. A no i ta nowa wersja weselna Rubika w wykonaniu „Mariana” wymiotła totalnie, od góry do dołu, od lewej do prawej, z Kalisza do Poznania. Dał czadu. Aż podziwiam…
Wniosek: Tańcz tańcz tańcz…
Się działo się 🙂
oj działo się działo :))
„Rubik w wykonaniu Mariana”?
Jakieś umcyk, umcyk? xD
@radmen musiałbyś to zobaczyć. czekej mam filmik 🙂 bardzej chodzi tu o taniec 😛
Weselicho cz. 2
W nawiązaniu do nowej wersji Rubika jakiej nikt jeszcze nie zna w rytmie muzyki Era – Ameno prezentuję zaległy film:
Ameno
Omenare imperavi ameno
Dimere Dimere matiro
Matiremo
Ameno
Zdecydowany hit wesela (tuż po parze mł[…]