BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Jaja nie do wytrzymania

Na dzień dobry dla wszystkich fanów bezkrytycznego oglądania telewizji. Ku rozwadze. Na wybory. Dla wszystkich opcji politycznych. Życiowych malkontentów. Ludzi z kartonu. Internautów z anonimous proxy. Gimbazy i wyznawców „Haters gonna hate„.

Telewizja pokazała a uczeni podchwycili,
że jednemu psu gdzieś w Azji można przyszyć łeb od świni.
Wykrył pies bimbrownię na czas, wycinanki robi wujek,
jak smarować margaryną telewizja transmituje.
Łodiridi dla młodzieży, w Skierniewicach dwie kotłownie,
jak gonili hitlerowca to mu opadały spodnie.

W telewizji czterej znawcy od nawozów i od świata
orzekają, co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata:
masy pracujące stracą gdy realna płaca spadnie;
Gwatemala nie dostrzega iż elita władzy kradnie.
Stal się leje, moc truchleje, na kombajnie chłop się szkoli,
na dodatek wygrać może końcówkę od banderoli.

W telewizji pokazali wczoraj kości chudych dzieci
zastrzelonych pod Nairobi: pokazali świeże groby.
Świeże groby zawsze wzruszą niezależnie, gdzie kopane.
Jak porosną, wyjdzie na jaw kto szczuł i co było grane.
Usia, siusia, cepeliada, w ogródeczku panna Mania.
Chmurka się przejęzyczyła, jaja nie do wytrzymania.

W telewizji ogłosili wczoraj wyrok na kasjera:
za kradzież czterech tysięcy cztery lata, pięć miesięcy.
Patrzy prawy obywatel, dzień po dniu za dniem godzina.
A z nim razem na kanapie relaksuje się rodzina.
Z telewizji jego matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby trochę z radia a on cały z obwieszczenia.

Nie wiesz jak cię tutaj cenią,
czy w twej wiedzy, czy w twej wadze.
Może tylko tyle znaczysz,
ile wyjmiesz, ile wsadzisz.
Cieszysz się, że jeszcze żyjesz, chociaż to nie twoja wina,
a z izby wytrzeźwień jutro przyjdzie zabrać cię rodzina.
Z telewizji Twoja matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby trochę z radia a Ty cały z obwieszczenia.

Klasyka polskiego kabaretu z 1972 roku #1. Jak widać nadal aktualne.

Wniosek: Pić, pierdolić, nie żałować. Szanuję.

3 komentarze

  1. To jeszcze ktoś ogląda TV?
    Ale ten twój wniosek to nijak nie pasuje do całości … i tagi.

  2. To jeszcze ktoś ogląda TV?

    Zdefiniuj TV. Czy np. seriale ściągnięte z Internetu to też oglądanie TV? Ostatnio też zaglądam na https://www.reddit.com/r/television chociaż nie mam telewizora.

    Bardziej wypadałoby zapytać: To jeszcze ktoś ogląda Internet?

  3. Mi się wydaje, że przez „oglądanie TV” chodzi bardziej o różne programy śniadaniowe/publicystyczne/informacyjne, a nie seriale i filmy, które nie zawierają komentarzy na temat aktualnych „problemów” świata. Jak te wymienione w tej piosence.

    Zajrzałem na ten twój link i wychodzi na że się powinien nazywać „/tvshows”

    To jeszcze ktoś ogląda Internet?

    Tak, i ty też 😀

Skomentuj.