Żydzi – temat jakże wrażliwy. Jak wiadomo oficjalnie – naród żydowski podlega, prześladowaniom, które trwają od tysięcy lat. Istnieją one od co najmniej czasów starożytnego Egiptu. Niechęć do Żydów przejawiała się m.in. u Aleksandra Wielkiego, Cycerona, Franciszka Bacona, Marcina Lutra, Woltera, Denisa Diderota, George’a Washingtona, Tomasza Jeffersona, Napoleona Bonapartego itp. Lista jest bardzo długa i sięga głęboko w czasy najnowsze. Czym zatem Żydzi sobie na to zapracowali?
Odpowiedź jest bardzo prosta – arogancją, hipokryzją i wszelaką agresją do innych narodów, które w jakikolwiek sposób mogłyby zaszkodzić. Wystarczy zapoznać się z wieloma materiałami przedstawiającymi racje stron konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
Oto typowe zdania Żydów okupujących tereny palestyńskie, które mną wstrząsnęły:
- Ciężko się mieszka w takim miejscu
- Pewnie płaci niski czynsz? Nie o czynsz chodzi. Mieszkamy tu, bo takie są nasze przekonania
- Mamy się znów wsadzić do pieca?
- Jesteśmy narodem wybranym.
- To Palestyńczycy robią gorsze rzeczy, my tylko się bronimy.
- To demokracja!
- W razie czego wezwiemy policję! Policję izraelską oczywiście!
- Cel uświęca środki
- Nawet jeśli, to w czym problem?
- Będziemy tutaj czy się to Wam podoba czy nie!
- Ty antysemito!
Zupełnie nie rozumiem takiej hipokryzji i arogancji w stosunku do innych narodów. Szczególnie, że Izrael zajmuje tereny, do których prawdopodobnie nigdy nie miał praw. Jakże mało jest dowodów na istnienie (tak ważnego dla Żydów) Królestwa Dawida. To w końcu jego gwiazda znajduje się na niebiesko – białej izraelskiej fladze, a samo istnienie – leży u podwalin Izraela.
Żydzi twierdzą, że biblijny opis imperium stworzonego przez Dawida, a doprowadzonego do potęgi przez jego syna Salomona, odpowiada historycznej rzeczywistości. Czyżby?
Coraz więcej archeologów, historyków i badaczy Biblii neguje ten pogląd i powątpiewa w istnienie czegokolwiek większego niż osada pasterzy. Szczególnie, że niektóre „wielkie odkrycia” archeologiczne mające na celu uwiarygodnić pobyt Żydów na terenach Palestyny, oparte są na datowaniu zaledwie czterech pestek oliwki i jednym napisie, którego do dziś nie udało się zinterpretować.
Dla wyznawców judaizmu Dawid to przecież ojciec Izraela, król pasterzy namaszczony przez Boga, zaś sami Żydzi są jego potomkami, którzy należą do Narodu Wybranego. To właśnie dla nich nie do pomyślenia jest, by Dawid mógł być podrzędnym albo wręcz mitycznym watażką z kijem w ręku. Dlatego tak bardzo zależy Żydom na uwiarygodnieniu przekazów historycznych zawartych w Biblii. Stawka jest wysoka i przybiera formę obsesji. Pikanterii dodaje fakt, że młodzi Izraelczycy chcą poznać prawdę i dowody. Są zmęczeni konfliktem z Palestyną i tym, że rząd Izraela na same badania archeologiczne wydaje miliony dolarów. Sądzą, że bezskutecznie! Chociażby dlatego, że gdyby nie udało się udowodnić istnienia Królestwa Dawida, sama historia zapisana w Biblii okazałaby się tylko propagandową próbą stworzenia czegoś, co zwyczajnie nie istniało.