BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Chorwacja 2012 cz. I – Park Narodowy Krka

Stało się! Po kilku latach (trzech?) ponownie wróciłem do Chorwacji. Tym razem z nieco większym repertuarem. Śibenik, Trogir, Zadar, Split, Zagrzeb, Dubrownik, Krka, Plitwickie Jeziora oraz namiastka Bośni i Hercegowiny – Neum, Mostar, Medjugorie.

W samej Chorwacji trochę się pozmieniało. Dobudowano kolejne kilometry autostrad, pojawiły się nowe hotele… i znów podrożało. Nadal można kupić za grosze tamtejsza rakiję, zjeść cevapcici i napić się marcowego…

Jak mawiają tubylcy:

Przy Rakiji zawsze miło. Nigdy szczerze.

Na początek jeden z hitów Chorwacji – Narodowy Park Rzeki Krka. To tu toczyła się akcja kultowego Winnetou. To tu woda ma istnie szmaragdowy odcień. To tutaj kilkanaście kaskad i wodospadów łączy się w jedno. To tutaj płyną hektolitry wody, której pochodzenie w tym jakże pełnym posuchy kraju na prawdę trudno wytłumaczyć. I wreszcie to tu pomiędzy jedną dziczą a drugą odnaleźć można darmowy hotspot WIFI.

Najważniejsze punkty Parku Narodowego Krka to Roški Slap i Skradinski Buk. Na terenie Krki znajduje się także kąpielisko oraz działający do dziś młyn wodny. Aktualnie w parku i nie tylko panuje niski poziom wód powierzchniowych. Przyczyną jest historyczna susza. Część kaskad wodnych nie funkcjonuje.

Krka National Park - Panorama / Croatia "12

Krka National Park - Watermill / Croatia "12

Karlovacko

Krka National Park - Watermill / Croatia "12

Polecam zobaczyć przede wszystkim Skradinski Buk. To najdłuższy i najczęściej odwiedzany wodospad Krki. Jest jednym z najbardziej znanych chorwackich atrakcji przyrody. Wodospad jest tworzony z barier osadów wapiennych, wysp i jezior. Całość można zwiedzać przez cały rok dzięki licznym ścieżkom i mostom, które umożliwiają wygodne i bezpieczne poruszanie się po parku. Do wodospadu dostać się można z 2 stron – od Lozovac lub rejsem z pobliskiego Skradlina. Tuż pod urokliwym wodospadem znajduje się kąpielisko z krystalicznie czystą wodą. W przeciwieństwie do Parku Narodowego Jezior Plitwickich – tu można się kąpać. I wiele osób korzysta właśnie z naturalnych uroków tego miejsca.

Krka National Park - Waterfalls / Croatia "12

Krka National Park - Beach  / Croatia "12

Krka National Park - Waterfalls / Croatia "12

Skradlin  / Croatia "12

Pozostałe odcinki:

Wszystkie zdjęcia dostępne na Flickr w albumie Bośnia i Hercegowina oraz Chorwacja..

8 komentarzy

  1. Na mnie osobiście Krk zrobiło dużo większe wrażenie niż jeziora Plitvickie.

  2. @Airborn o Plitwickich jeszcze napiszę. Powiem tylko tyle – wkur***iły mnie na maxa. Nie dość że masa turystów, tłok, wpierd… się przed kadr bez pytania, to jeszcze skwar i niemiłosierne słońce. Nie idzie żadnej dobrej fotki zrobić. Na Krce o wiele lepiej. I nawet WIFI mają pod samym wodospadem. A i wyobraź sobie że z torbą i sprzętem foto po śliskich skałach zapierniczałem (w miejscach gdzie stopa turysty nie miała odwagi).

  3. ja w Plitiwcach niemal równo rok temu byłem, ale akurat było bardziej burzowo niż gorąco. Co do ludzi, cóż, mi się trafiła podobna ilość w obu miejscach i podobnie się zawsze wchrzaniali, niestety kładki w Krk często utrudniają wyprzedzanie 😛 Warto jeszcze wspomnieć, że do Krk są jeszcze chyba dwa wejścia kawałek w górę rzeki, pokazują mniejszy ale równie fajne fragmenty parku i trochę fajnych gatunków ptaków można spotkać (mnie udało się trafić zimorodka)

  4. Krkę (i Plitvice) jak dotąd skutecznie omijałam;) Ale Szybenik i Zadar to moje tegoroczne odkrycia, Zagrzeb zresztą też, ale jemu trochę jednak brakuje wody…
    A z piw zdecydowanie Ożujsko – w tym roku nawet Ożujsko Grejp;)

  5. @Kasia no mnie właśnie Szybenik tak średnio. Może dlatego że Old City zwiedziliśmy tylko. Do Krki i Plitvickich to jak dla mnei najlepiej bardzo wcześnie rano się udać.

  6. Ja tak rok temu zaliczyłam „wpadnięcie” do Trogiru i kompletnie nie rozumiałam, skąd ta jego popularność – dopiero po tych wakacjach mogę powiedzieć, że byłam w Trogirze. Ale najważniejsze – jak Mostar???

  7. @Kasia Trogir zwiedziłem z dzwonnicy (wspinaczka to masakra… po jakiejś drabinie). Miasto fajne. Miałem tez z hotelu w Donji widok na Trogir i port. Fajna mieścina. A co do Mostataru – poczekaj na fotki i opis… Musze potrzymać trochę w niepewności. 😛

  8. Jeśli chodzi o piękno natury, to trzeba się nieźle nagimnastykować żeby wygrać z Chorwacją..

Skomentuj.