Jeśli założymy (a to przecież prawda), że człowiek używa zaledwie 10% potencjału swojego mózgu, a sam mózg w spoczynku zużywa zużywa 20 Watów to 100% jego możliwości oznacza 200 Watów poboru energii. Jednym słowem ludzki mózg wykorzystujący całe spectrum swoich możliwości jest takim małych grzejnikiem. Co ciekawe – w rzeczywistości korzystamy jednocześnie z 1% możliwości szarej materii. Znajdziemy w niej 10^14 synaps, które wykonują 10^15 operacji na sekundę. Przy takim założeniu z kolei, mamy w głowie całkiem pokaźny generator ciepła. To ponad 2000 Watt. Idąc jeszcze dalej – ludzki mózg nie posiada (w przeciwieństwie do procesorów) 1066Hz szyny FSB. Informacje w ludzkim organizmie przekazywane są z częstotliwością 10hz, a mimo to ludzki organ jest wielokrotnie wydajniejszy.
Od 2008 IBM rozpoczął badanie nad komputerem, który pracowałby w podobny sposób jak ludzki mózg. Celem była budowa urządzenia, które będzie w stanie przetwarzać w czasie rzeczywistym olbrzymią ilość danych, czyli co najmniej 10^15 operacji na sekundę. Do tego odtwarzał by procesy percepcyjne zachodzące w głowie. Taka ilość operacji odpowiada za przetwarzanie danych z prędkością 1 petaflopa czyli biliarda FLOPSów. I jak się okazuje, po 65 latach i 3 latach intensywnego rozwoju technologii, firma IBM jest bliska zrealizowania swojego największego marzenia. We współpracy z czterema uniwersytetami i i rządową agencją DARPA, naukowcy stworzyli prototyp eksperymentalnego procesora. „Jeśli badania zakończą się sukcesem, nowy chip będzie w stanie symulować i naśladować takie zdolności naszego mózgu jak odczuwanie, postrzeganie i komunikacja„.
Jak twierdzą przedstawiciele IBM, firma chce stworzyć komputer składający się z 10 miliardów neuronów i 100 bilionów synaps. „Po ukończeniu prac, kompletny system będzie zużywać 1 KW mocy i zaledwie 2 litry objętości (wielkość naszego mózgu). Dla porównania – obecnie najszybszy komputer IBM Blue Gene ma 147456 procesorów, ponad 144 TB pamięci i zajmuje ogromny klimatyzowany pokój zużywając przy tym więcej niż 2 MW energii.” IBM Blue Gene to szybszy brat słynnego Watsona, który wziął udział w amerykańskim odpowiedniku popularnego programu VaBank. Jego przeciwnikami byli: Brad Rutter, który dotychczas wygrał najwięcej pieniędzy w tym teleturnieju, oraz Ken Jennings, który najdłużej był w nim niepokonanym mistrzem. Watson zwyciężył tę rozgrywkę, z wynikiem $77147. Ken Jennings uzyskał wynik $24000, a Brad Rutter $21600. Zmagania można obejrzeć na Youtube. #1 #2 #3
Zawsze intrygował mnie czas, jaki potrzebuje człowiek by wybudować komputer szybszy od mózgu jego własnego twórcy. Do tego celu najpierw jest potrzeba budowy jeszcze szybszych komputerów, które z kolei będą służyły do budowy jeszcze lepszych i bardziej wydajnych jednostek. Coś na zasadzie słynnego dialogu między królem Milinda i buddyjskim mędrcem Nagasenem.
Kiedy pada deszcz, dokąd płynie woda?
Będzie płynąć po pochyłościach gruntu.
A gdyby deszcz spadł ponownie, dokąd by płynęła woda?
Płynęłaby w tym samym kierunku, co pierwsza woda.
To świadczy tylko o jednym – kolejność nauki jest ważna, ponieważ nowe buduje się na wcześniej wyuczonych i sprawdzonych mechanizmach. Czy zatem technologia idzie w dobrym kierunku? A może należałoby 50 lat temu zmienić jej bieg. Może byśmy byli w zupełnie innym miejscu? Ludzką rzeczą przecież jest błądzić.
Nieprawda. Cały potencjał jest do naszej dyspozycji, a te 10% to legenda miejska, która się wzięła najpewniej z błędnego zrozumienia informacji, że jednocześnie aktywnych jest średnio 10% neuronów – co nie ma nic wspólnego z niewykorzystywaniem potencjału.
Człowiek wykorzystuje 100% możliwości mózgu, ale niewiele świadomie – nie musisz myślec o tym żeby chodzić, oddychać czy żeby Ci serce biło.
Rozumiem to na trochę innej zasadzie (w sumie zapomniałem o tym napisać), że ludzie oko odbiera o wiele więcej informacji, których jesteśmy świadomi. Większość z nich trafia do mózgu i tam jest poddawana obróbce. Do dziś przecież nie stwierdzono co się dzieje z tymi danymi, których nie jesteśmy w stanie sobie np przypomnieć a je widzieliśmy czy usłyszeliśmy. Bodajże jest kilka teorii na ten temat – chociażby ta, która mówi, że te dane są zakodowane w naszym mózgu tylko potrzeba odpowiedniego impulsu np. hipnoza. Inni twierdzą, że są tam i ludzki umysł z nich korzysta, tylko nieświadomie na poziomie podprogowym. Raczej szedłbym w kierunku tego pierwszego.
Jakkolwiek by tego nie interpretować, mamy bardzo elastyczne mózgi. Po jakimś czasie noszenia elektronicznych okularów – które na obrazie wykonują coś na wzór symetrii względem OX – mózg przyzwyczaja się do tego, i zaczyna widzieć „normalnie” 🙂 Ciekawe jest też to, że w wielu przypadkach funkcje pewnych obszarów mózgu przejmują inne – co zdarza się nierzadko u ludzi, którzy przeżyli strzał z broni palnej w głowę. A niektórzy w ogóle bez szwanku wychodzą z takich akcji, jak kobieta, która z przestrzeloną czaszką zaprosiła funkcjonariusza policji na herbatę (było na wykopie, afair). Co jest argumentem za tym tylko częściowym wykorzystaniem mózgu przez człowieka.
Ponadto, odnosząc się do tego, o czym pisze koval – rzekomo medytacja pozwala uświadomić sobie bardziej te procesy (pomijania pewnych danych przez mózg). Albo pobyt w doskonale wyciszonym pomieszczeniu… do odbiorcy zaczynają docierać nieznane wcześniej bodźce słuchowe (szum krążącej krwi, bicie serca, itd.).
Habituacja?
Oraz niestety muszę zgodzić się z Cichym i ak. Wykorzystujemy znacznie więcej niż 10% możliwości mózgu.