Pamiętam te czasy trochę jak przez mgłę
Mgła była rzadka, bo mleka nie dowieźli
Pamiętam poranki pogryzione
Przez szetlandy – najbardziej modneMoje dzieciństwo tak słodkie jak Vibovit
Wasza walka – ulotki kontra czołgi
Moje dzieciństwo tak słodkie jak napój w worku
Wasze marzenia – zacząć wszystko od początkuPamiętam dary – ze Stanów twardy ser
Tak słony jak łzy gdy Lego chciałem mieć
Zimę w Relaksach pamiętam
Tak białą jak mleczarnia w dziecięcym śnie
Co prawda ulotki to zbyt daleka przeszłość. Pamiętam wyłącznie te zrzucane na pola z samolotów. Czołgi również, ale te w Jugosławii i Czeczeni… natomiast Vibovit i napoje w worku jak najbardziej są w zasięgu szarej materii. Podobnie rzecz tyczy się dużych szklanych butelek po Coca Coli, mleka ze sreberkiem, czy mega zestawów klocków Lego w Pewexie.
Pamiętam również, że każdy dzieciak zachłyśnięty był perspektywą mieszkania w USA… „Bo w Ameryce wszyscy są milionerami i płaci się w dolarach„. Michael Jackson był bogiem, Kurt Cobain s(z)atanistą, a Pamela Anderson matką chrzestną.
Czasy były świetne, szkoda tylko, że okraszone sporą dawką szarej rzeczywistości lat 80 i początku 90. Jednym słowem typowa polska jakość. Bylejakość!
Oceniam to z perspektywy lat. Wtedy nikt tym się nie martwił. Każdy był niewinny i maszerował w lakierkach do komunii. Jedynym większym problemem natury dziecięcej był wybór gry do Pegasusa, ustawienie głowicy w Commodore i pobudka wczesną sobotnią porą na „Teleranek„, czy „Było Sobie Życie„.
Zastanawia mnie tylko jedno – CO BĘDZIE PAMIĘTAĆ ZA 15-20 LAT DZISIEJSZA MŁODZIEŻ? Kryzys gospodarczy i zieloną wyspę? A może rodziców, którzy zostawili swoje dzieci emigrując do Anglii za chlebem?
♫Leniwiec – Mój PRL
Wniosek: Moje życie, moje wspomnienia.
Podobnie ja Ty, będą mieć same dobre wspomnienia. Bo niby czemu mają pamiętać „kryzys” (odczuwasz go jakoś bardziej? widzisz tysiące ludzi na ulicy?), czy aktualne wojenki polityczne, jak dzieciaków to nie zwyczajnie nie obchodzi? Może nie będą tęsknić za Pegasusem, tylko za konsolą, ale wspomnienia pozostaną jak bardziej przyjemne. W końcu to ich dzieciństwo.
moim zdaniem nie mają teraz dwóch rzeczy: emocji związanych z przejściem z „brak czegoś” do „mieć coś” oraz … zajęć wymyślonych w czasie przejmującej nudy PRL.
Nasze dzieciństwo jest lepsze niż ich?