Jerzy Owsiak jak zwykle się zapędził w tym, co mówi. A wręcz czasami bredzi. Gdy w niedziele jechałem do Poznania słuchałem wywiadu radiowego z Mariuszem Pudzianowskim. Ów Strongmen dementował artykuł, w którym rzekomo zażądał od gazety prawnej, która chciała z nim przeprowadzić wywiad honorarium. Prawda jest taka, iż Pudzianowski zaproponował jedynie zwrot kosztów dojazdu do Warszawy (miejsca redakcji). Dziennikarz stwierdził to za próbę wyciągnięcia pieniędzy i w najbliższym numerze napisał, iż MP kasuje za wywiady niebagatelne kwoty.
Tutaj cytat:
O tym, że Pudzianowski potrafi zadbać o swoje interesy, przekonał się również reporter "Dziennika Gazety Prawnej". Kiedy zadzwoniliśmy do Barbary Demczuk, osoby odpowiedzialnej za kontakty siłacza z mediami, usłyszeliśmy, że możemy przeprowadzić wywiad, ale po uiszczeniu kosztów przyjazdu mistrza.
– My sami możemy dojechać do pana Mariusza, zawsze tak to się odbywa – proponujemy.
– Nie, to niemożliwe, pan Pudzianowski nikogo nie wpuszcza do domu.
– Ale my chcemy się spotkać w neutralnym miejscu.
– Nie no, nie będziemy się przecież spotykać w połowie drogi między Warszawą a Łodzią. Zresztą nie jesteście jedyni, mamy poumawiane wywiady także z innymi redakcjami. Poza tym pan Pudzianowski tak zdecydował i koniec.
– No dobrze, to ile wynoszą te koszty?
– 500 zł. Ale pewnie będzie potrzebna faktura, więc trzeba jeszcze doliczyć VAT.
Co ma wspólnego Mariusz Pudzianowski z Jerzym Owsiakiem? Nic. A co ma wspólnego Gazeta Prawna, dziennikarstwo z Jerzym Owsiakiem? Wiele. Między innymi to, że oba te podmioty uprawiają medialny terroryzm. Gdy coś nie idzie po myśli obnaża się prawdę. Że ten to, że tamten tamto.
Wczoraj na antenie TVP2 gościł u Tomasza Lisa ów dobrotliwy człowiek i stwierdził, iż jeden szpital kategorycznie odmówił przyjęcia pomocy (no rzeczywiście skandal!). Oburzony Owsiak uznał, że jutro zwoła konferencje prasową i ogłosi, która to jednostka popełniła ten oto straszny występek.
A co ja myślę na ten temat? Po pierwsze jest to terroryzm medialny. Po drugie łatwo to zauważyć. Wystarczy prześledzić kilka lat wstecz wydarzenia medialne przed każdym WOŚP. Owsiak sztucznie podsyca atmosferę. W tym roku atakuje szpital, również Ewę Kopacz za sytuację, w której szpital odmawia kobiecie leczenia, poprzednim roku artystów, którzy nie chcieli grać za darmo na jego orkiestrze, kilka lat wcześniej polityków, którzy przychodzą na WOŚP tylko po to by się lansować. Przykładów takich na pewno jest i będzie więcej. Podsycanie atmosfery przez J. Owsiaka nie jest przypadkowe. Czym gorętsza atmosfera, tym większe szanse na pobicie rekordu a co za tym idzie – trwający mit Jurka Owsiaka, jako bohatera narodu Polskiego, który przeciwstawia się wszystkim przeciwnościom losu, by świat był lepszy, a ludziom żyło się lepiej. Który to już rok z rzędu? Osiemnasty? I nadal krzyczy na oponentów niczym Peja ze sceny „Wiecie co z nim kurwa zrobić, wiecie…„
Btw. Miałem o tym bredzącym człowieku w tym roku nie pisać. Niestety chory człowiek znów przebił ubiegłorocznego cepa.
Zbliża się kolejny finał i trolle wychodzą na żer.
Raz – każdy ma prawo ojebać osoby odpowiedzialne za służbę zdrowia, za to że ta służba funkcjonuje do dupy.
Dwa – Owsik ma prawo ojebać „artystów”, którzy biorą haj$ za „charytatywne” granie na jego imprezie charytatywnej
Trzy – Tak samo każdy ma prawo ojebywać polityków, którzy próbują się przylansować twoim kosztem
Cztery – Owsiak ma 300% racji, kiedy mówi o tym, że NFZ skąpi szmalu na obsługę porządnego sprzętu medycznego.
Pięć – nie cierpię Owsiaka, jego medialnego nadymania, jego zachowania i jego darcia mordy.
Koval.com.pl
Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę są bezwstydnymi kłamstwami
Nie sposób się nie zgodzić. Z tym zdaniem będącym mottem bloga oczywiście.
Choć ten wpis jeszcze przejdzie w tłoku, bo jeśli szpital nie chce, to widocznie wie dlaczego (ja tematu nie znam, więc się nie będę mądrzył), i Jurek (tak, Jurek, na znak protestu, skoro tak chce, niech będzie Jurkiem) nie powinien się burzyć. Z systemem służby zdrowia niech walczy, który to widocznie (tu spekuluję) powoduje nieopłacalność przyjęcia pomocy w tym przypadku, a nie z jednym szpitalikiem, którego dyrektor widocznie woli dmuchać na zimne niż się sparzyć.
Twój ubiegłoroczny wpis jednak mnie powalił. Nie podałeś żadnych dowodów… Oczerniasz człowieka. Nie mam powodów by mu nie wierzyć, że artyści grają za darmo. Nikt z WOŚP po pierwsze nie okłamuje artystów co do wysokości ich gaży (czytaj: zero gaży). Jedynie zwrot podróży, w przypadku gwiazd zapewne też jedzenie i spanie; Die Toten Hosen na Woodstocku z pewnością nie spali w namiocie na polu z Woodstockowiczami ani nawet z ekipą WOŚP w barakach od Toi-Toi (choć te były na medal), a w hotelu – ale na tym to polega, że kapelka z Pcimia otwierająca festiwal dostanie zwrot za takie bilety PKP jakie sobie kupi, a przyjedzie osobówką – a gwiazda zażąda hotelu z odpowiednią kuchnią. Kapela z Pcimia widząc pieniądze za taki nocleg marzy, by tyle zarobić przez 10 koncertów „komercyjnych”. Tyle, że dla gwiazdy śpiącej w tym hotelu to wciąż mały procent sumy, jaką każe sobie płacić za podobny show komercyjny. Po drugie nie ma mowy o żadnych oszustwach artystów, czyli np. hipotetycznie: podpisali umowę na sporą kasę a po koncercie WOŚP płaci im tylko za dojazd, zasłaniając się regulaminem imprezy. Tak to działa, i albo tego nie rozumiesz albo to właśnie Ty siejesz tutaj czarny pijar. Jeśli masz dowody na taką czarną działalność WOŚP, podziel się nimi. Bo tak, to tylko robisz z tego Czarną Teczkę Tymińskiego.
I mylisz się i to grubo, że to tylko dzięki tym gwiazdom WOŚP żyje. Tak to teraz może co prawda wyglądać, to naturalna kolej rzeczy. I być może, gdyby teraz wszyscy wielcy i komercyjni artyści obrazili się na darmowe granie u Jurka, gawiedź byłaby oburzona. I może Twój czarne scenariusz by się spełnił. Ale póki co tak sie nie dzieje. A dlaczego? Bo ludzie pamiętają co było wcześniej. A od co najwyżej polskich ledwo-co gwiazdeczek na koncertach w 1993 roku się zaczęło, i oni nie chcieli kasy. W ślad za nimi poszli więksi, więksi, i coraz więksi. Nie chcąc gaży, bo najpierw, w ogóle interesując się zjawiskiem WOŚP, rozumieli o co chodzi, i decydowali się – tak, gramy bez gaży, albo – nie, to nie dla nas, olewamy. Kazik na przykład nie zdecydował się zagrać na rzecz WOŚP przez tyle lat. Ani Jurek (nie Jerzy) nie wygraża Kazikowi (nie Kazimierzowi Staszewskiemu jakbyś zapewne wolał), ani Kazik Jurkowi. Problemu nie ma.
Oczywiście, to co napisałem, być może mija się z prawdą. Być może przez 13 lat ta organizacja jak większość tworów w tym dziwnym kraju (zauważ, że nawet sugeruję tu pewne prawdopodobieństwo!) także wykształciła w swym organizmie malwersantów i oszustów. Pamiętajmy, że w WOŚP na stałe pracuje o ile pamiętam 7 osób, a sztaby są skrzykiwane przez wolontariuszy doraźnie! Ale podkreślam – zanim zaczniesz grzmieć ze swojej ambony, pokaż dowody. Bo na razie nie mam żadnych powodów ani podejrzeń, by nie wierzyć w wersję którą opowiada Jurek Owsiak.
ależ są dowody, przejrzyj moje komentarze pod ubiegłorocznym wpisem gdzie daje cytaty z uchwał podjętych przez fundacje.
a przez 13 lat – to z prostego owsiaka zrobił się biznesmen
Że biznesmen to i lepiej. No chyba, że taką kasą ma zarządzać ktoś, kto mimo lat doświadczenia nadal ma spojrzenie na biznes jak dziecko w piaskownicy.
Dowody, dowody… Jeśli z tą używaną maszyną to prawda, to rzeczywiście nie fair. Nie powinno się nigdy w ten sposób wprowadzać w błąd. Czy cała otoczka do tego jest fair, to nie wiem. Nie wiem, co to za maszyna. A jeśli to dziecko było Owsiaka, to co? Według Ciebie szewc musi chodzić bez butów?
A co do kosztów. Ja wiem. Ty każdemu byś dał po równo, niezależnie ile robi i co. Albo zależnie? Bo 10.000 to może zarabiać górnik, bo pracuje ciężko, a Owsiak według Ciebie lekko, bo to tylko papierki, nie? Więc powinien się zadowolić 1500 na miesiąc? Tak, powtórzę, stał się z niego biznesmen, i bardzo dobrze. Te pieniądze, należą się jemu i pracownikom fundacji jak psu zupa, bo nie wiem, dlaczego człowiek, który robi tyle dobrego, ma żyć skromnie, skoro ani nie lubi, ani nie musi! On dobrze wie, że przyjdą chude lata dla Fundacji i na wszelki wypadek woli nachapać się zawczasu. Sam byś robił tak samo, chyba, że jesteś jakimś zakonnikiem czującym potężne powołanie. Zresztą, chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wiele czynności biznesowych czy prawnych prowadzonych przez fundację, kosztuje słoną kasę i nie każdy jest darczyńcą, a muszą korzystać z ich usług (prawnicy, rzeczoznawcy, inni tacy). Poza tym, to naprawdę niewielki procent od zbieranej kwoty. I tak trzymać. WOŚP – Fundacja dobrze zarządzana. To za to pretenduje do jakiejś tam nagrody rozpoznawalnej marki właśnie.
I bardzo dobrze, że Owsiak uprawia taki terroryzm. Dla mnie gość jest jednym z niewielu który piętnuje chore sytuacje. Przecież lepiej wydawać pieniądze na profilaktykę (wcześniejsze wykrywanie nowotworów tym sprzętem) niż później płacić więcej na leczenie. A cytowanie „sprawdzonych informacji” z forum onetu zostawię bez komentarza.
może tak, może nie… ale są w Polsce ludzie jak widać którzy nie przyjmują do wiadomości odmowy, a sami uważają się za święte krowy 🙂
Nie przyjął do wiadomości? WOŚP tylko podał do informacji publicznej ten fakt a media w atrakcyjny sposób sprzedały newsa. Można nie lubić O. za wizerunek krzykacza ale odbieranie gościa jako świętą krowę wygląda mi na potrzebę dowalenia osobie, która ma tam jakiś autorytet. 😉 Nie jestem zwolennikiem O. i nawet nie daję kasy na WOŚP ale mam do gościa szacunek za to, że działa tak długo. Nie jest to łatwe w tym dziwnym kraju. 😉
Podejrzewam, że Owsiak nie czepia się Kazika, bo gdyby się czepił, to Kazik werbalnie zakurwiłby mu z laczka i poprawił z kopyta i wcale nie przejąłby się ewentualnym szumem medialnym.
Wojciechu, racja zapewne. Nie napisałem, że Owsiak i Kazik to dobrzy kumple. Niemniej póki co w drogę sobie nie wchodzą, a i Owsiak także niespecjalnie by się przejął ewentualnym szumem medialnym… Jak i werbalnym kazikowym zakurwianiem.
Owsiak nazwał mnie idiotą i zaprzeczył sam sobie
Apropo wpisu #1 i #2:
Jednym słowem: jestem idiotą którego szlag trafia gdy piszę o tym że Owsiak wali w ch…Albo inaczej – szlag mnie trafia na to co taki idiota jak ja wypisuje.