BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Policja Taxi

Gdy szef MSWiA spóźniony poprosił o pomoc komendanta z Dworca Centralnego, ten oddelegował do pomocy 2 policjantów, którzy po wykonanej operacji pod kryptonimem „podwózka prezesazaginęli w tajemniczych okolicznościach.

Gdy Elżbieta Rafalska zmarzła i zgłodniała w pociągu, dobry kolega i minister MSWiA polecił dobrym, uczynnym policjantom zakup i dostarczenie hamburgerów z Mc Donald’s. Zapomnieli frytek. Sprawa wyszła na jaw.

Gdy urzędniczka z Kancelarii Prezydenta RP zostawiła w Kaliszu torebkę – pomocni pracownicy magistratu przekazali zgubę równie pomocnym policjantom, którzy to pod policyjną eskortą dowieźli cenne znalezisko do granicy powiatu skąd przesyłkę przejął radiowóz stróżów prawa z Komendy w Turku. Koszt eskorty i transportu torebki do pierwotnej właścicielki z Kalisza do Turku podczas pierwszomajowej wizyty Ministrów pokryją Komendy Powiatowe Policji w obu miastach. O wycenę całego zajścia pokusiła się Kancelaria Prezydenta sumując wszystkie koszty do niebagatelnej kwoty 20zł.


Wyświetl większą mapę

I stało się. Gdy chciałem by Policja podwiozła mnie do domu po udanej studenckiej imprezie – odmówili. A w końcu polska Policja kursuje taniej niż taksówki. Za jedyne 20zł można śmiało w niedzielę i święta przejechać 42km na taryfie III (dzienna poza miastem). Analogiczny kurs taksówką wyniósł by jedyne 70,80 PLN (przy założeniu otrzymania zniżek).

4 komentarze

  1. Cóż, fajnie być uprzywilejowanym 😉

  2. Gdybyś wypił więcej to by podwieźli, tylko jest jeden, dłuższy postój 😉 No i koszty trochę większe się robią…

  3. Znajomy kiedyś trochę wypił, odjechał mu ostatni autobus a że był niesamowity mróz i miał sporo do domu to wsiadł do radiowozu i stwierdził że nie ma opcji żeby wyszedł. Podwieźli.

  4. ja pamiętam, jak jeszcze w liceum, utknęłam w nocy na Dworcu Głównym w Toruniu (pociąg z drugiego końca Polski jakoś tak późno przyjechał…) i też odmówili pomocy;)

Skomentuj.