Poszedłem z kumplem do salonu firmowego Plus GSM. Nie dość, że wymyślili te cholerne numerki jak w poznańskich Urzędach Miejskich (i zapewne nie tylko), to czas oczekiwania był na tyle długi i urozmaicony nużącą muzyką, że po prostu odpłynąłem (czyt. zasnąłem) w oczekiwaniu na pozytywne załatwienie sprawy.
Te numerki sa tez w erze (bylem, czekalem), i zapewne orange zeby nie byc w tyle za innymi tez je zrobilo 🙂