Po powrocie ze Szkocji opisywałem w jednym ze swoich wpisów swoistą obsesję Szkotów / Anglików do koloru różowego. Przeglądając American Photo Magazine natknąłem się na taką oto sesję fotograficzną Pana JeongMee Yoon:
Nawet kuzynka mojej P. ma obsesje na punkcie różowego. Do tego dochodzi moda „na supermena” i wszechobecna Doda. Tylko cholera czemu niebieski i różowy? To się robi monotematyczne…
♫ Aventura – Obsession
Wniosek: Niech żyje konsumpcjonizm!
Ojej ;O Ale daje po oczach. Monotematyczne – tak. I nudne. Momentami drażniące. Osobiście wolę „pobawić” się barwami, jest ich tak dużo, że nie ma co ograniczać się do jednej.
@kc wytłumacz dzieciom to 😛
Nie martw się, swoim wytłumaczę ;D
Koval: nie wiele osób woli się samemu zastanowić nad własnym wyglądem. Lepiej taką rzecz zlecić (czyt. zdać się na) wyobrażenie homo-designerów. Przecież ten co pierdolnięty kolor nazwie szczytem piękna ma rację.
O ile mnie pamięć nie myli, niebieski ma symbolizować męstwo (co oczywiście ma wpłynąć pozytywnie na tę cechę u przyszłego mężczyzny) a czerwony (różowy) chronić przed demonami i innymi złymi duchami. Ciemnogród? A i owszem. Na UAM-ie działa kółko genderowe, idź do nich to Ci wszystko dokładnie wytłumaczą albo dadzą namiary na stosowną literaturę.
Kolejny dowód, dzisiaj znaleziony w lokalnym kurierze Dumfries, gdzie obecnie mieszkam: Pink Dumfries
„Zdjęcie czasowo niedostępne” 🙁
@paszczak no niestety… fotosik blokuje