Zbliża się koło z rachunkowości. Jedyne co mi przychodzi na myśl to słowo, a raczej słowa Piechniczka:
Jeżeli chcesz grać w piłkę, musisz myśleć jak piłka.
Studia wycinają mi kolejny kwadrans z życia. Wegetuje 24 godziny na dobę. Byle do osiemnastego. Byle coś skumać. Nie golę się, nie wychodzę. Po co? Są rzeczy ważne i są priorytety.
Szukam wewnętrznego spokoju i skupienia. Rozkoszy dla duszy oraz ukojenia dla umysłu. Albo i odwrotnie. Rachunkowość menedżerska to w pewnym sensie sztuka małych liczb. Sztuka, którą próbuje posiąść jak najmniejszym kosztem. Ano takim, że lek na zgagę jest, witaminy także. Brakuje tylko kawy, której nie pije, ale którą firma trendseteringowa zaoferowała się wysłać. Czekam (na kawę czy zgagę? sam nie wiem). Kot się napije.
Kotu dasz kawę? Chcesz, żeby mu serducho wyskoczyło;>