BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Carrefour żydzi!

Zaczyna mnie coraz bardziej wpieniać akcja w Carrefour pt. „torby biodegradowalne”. Wczoraj do 2 soków głucha (dosłownie!) kasjerka nie raczyła podać ani jednej torebki foliowej przez co musiałem 2km zapierdaczać z Pauliną z buta z owymi sokami w łapie. Zastanawiający jest fakt, że na żadnej z kas nie było reklamówek. Nieliczni posiadali własne np. z Tesco co jest dla mnie kolejnym absurdem. W dodatku klient zmuszany jest albo do kupna dużej za 50 groszy albo proszenia o biodegradowalną. Problem w tym, że kasjerki są niesłyszące przez co nie można ich o to poprosić. Holy Crap!

Oszczędność marketów, które nie płacą w Polsce podatków sięgnęła zenitu. Granice dobrego smaku też. I co z tego, że jest niesłysząca. To nikogo nie powinno usprawiedliwiać. Wręcz przeciwnie.

34 komentarze

  1. A czego się spodziewałeś? przecież to francuski market i francuzi zarządzają…

  2. IMHO fajnie, że ‘zmuszają’ do kupna takich toreb. Czas coś z tym zrobić. Z drugiej strony Carrefour wpienia mnie debilną organizacją, masakrycznymi kolejkami (o godz 18 z 6 kas 2 tylko są czynne), no i czasami kasjerzy nie wiedzą co robią..

  3. @patryk masz racje można było się tego spodziewać

    @radmen ale… jest jedno poważne ale. ale stracą klientów przez stawianie ochrony środowiska ponad ludzmi… jednego klienta już stracili. wszystko powinno być dla człowieka a nie przeciwko czlowiekowi. takie moje ogólne spostrzeżenie – to samo tyczy się budowy autostrady przez rospude i innych tego typu inwestycji które są blokowane z powodów nadrzędnych niż dobro człowieka :/

  4. Koval: a mnie się wydaje, że to zaczyna być powszechna praktyka. Biedronka też coś takiego wprowadziła 🙂

  5. btw @Koval – popatrz się na moja wypowiedz przez pryzmat tego, że o francuzach mam gorsze zdanie niż hitler o żydach…
    (bo są głupi, nie potrafia sie zachowac, sa zadufani w sobie i ogolnie uwazaja ze wszyscy muszą mowic po francusku)…

  6. Tutaj (za wykopem) głos na temat foliowych torebek:

    http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/869145.html

  7. @radmen ogólnie powszechnie wiadomo że jestem przeciwnikiem tego rodzaju akcji. może da większą świadomość społeczną ale nic więcej. tylko utrudnia życie. niech Carrefoury, Biedronki dadzą hajs na ochrone środowiska tudzież budowę spalarni śmieci… byłoby to pożyteczniejsze. no ale wiesz taniej jest zrobić głupią akcję i z PIJAROWEGO punktu widzenia stwarzać pozory by 90% ludzi mogło powiedzieć „Oni są OK” i stworzyć pozytywniejszy wizerunek marki. Bo po co sie to wprowadza? Nie wierze w szczytne cele… po pierwsze oszczędność, po drugie PR, po trzecie na kasie siedzą nieslyszący bo nikt inny już tam nie chce pracować, po czwarte budżet państwa dokłada do pensji takiej osoby, po piąte minimalizacja kosztów kadrowych itd itd… a że pryz okazji się robi otoczke taką jaka jest i łapie się na to klientów wmawiając że jest to „organizacja przyjazna dla ludzi i środowiska” no to swoją drogą. mnie nie urobią.

    ale się rozpisałem 😛

  8. @ajot no dokładnie o to mi chodzi… baba ma racje 😀

  9. Koval: spalarnie smieci moga miec jedna wade – to co ma do nich trafic moze nigdy nie trafic. Te torby ekologiczne sa o tyle lepsze , ze nawet jak to wyjebiesz to nie beda gnily przez kolejne xxx lat. Ludzie i tak beda to wypierdalac gdzie popadie, bo ciezko podejsc do smietnika. Zgodze sie z tym, ze takie firmy chca podniesc swoje PR, no ale czy nie o to chodzi w biznesie ? 🙂

  10. Chyba mi nie powiesz, że nie miałeś tych 50 groszy ?

    Nie kupiłeś torebki, żeby oni nie zarobili, czy może dlatego, że wolałeś te soki nieść ? Przecież te 50gr to jest niewiele, chociaż zgoda, czasem brakuje nawet 20gr i nie kupisz tego co chciałeś 😀

  11. radmen – przeczytaj podlinkowany przez ajota artykul. to, ze nie beda gnily xx lat to zwykly mit.

  12. @pawkow no właśnie nie. dla zasady

  13. Wolałeś się taki kawał drogi męczyć, zamiast zapłacić 50gr za komfort/luksus/wygodę ?

    Chociaż zmuszanie do czegokolwiek też nie jest „fajne”. Tylko gdzie jest napisane, że taki supermarket ma obowiązek dawać Ci cokolwiek (poza paragonem itp.) za darmo?

  14. @pawkow wolałem, miałem okazje sobie pobluzgać

    wiesz taki skrót myślowy – kiedyś było teraz też powinno wiec mi się należy hehe… głupie to ale się czepiasz

  15. D4: w sumie to i racja. No cóż, my sobie pokrzyczymy, a Ci co mają kasę zrobią po swojemu.. W polsce przydalaby sie jakas lepsza organizacja recyklingu, ale to nie mnie o tym decydować.

  16. Aleosochozi?
    1) wolno im – tak jak tobie wolno u nich nie kupować.
    2) nie od dziś wiadomo, że poprawienie sprawności np. elektrowni to pryszcz w porównaniu ze świadomym oszczędzaniem energii w wieeeeelu domach. Moim zdaniem jest to słuszne podejście.
    My z żoną kupujemy od dawna w Carrefour. Od kiedy wprowadzili te nowe torby, to: – Zawsze mamy jedną przy sobie, plus jakieś inne – własne. – staramy się dobrze wykorzystać, te, w które pakujemy zakupy.
    Niewygodne? Pewnie. Ale minimalnym kosztem (muszę nosić w plecaku, w kieszonce, w której nic innego się nie mieści, zwiniętą torbę) przyczyniamy się do tego, że mniej śmieci ląduje na ulicach. To skrót myślowy – ja w życiu nie wyrzuciłem torby ot tak, na ulicę. Ale generalnie jest ich mnóstwo.

    Opłata za torbę jest niewielka – ale jest. To powoduje, że nie nabierzesz ich piętnastu bez zastanowienia. To tak, jak z opłatami za wizytę u lekarza. Przychodzą babcie, które w domu nie mają co robić, żeby sobie ponarzekać. Jeśli będą musiały zapłacić cokolwiek (2-5zł) to przyjdą wtedy, kiedy naprawdę będą chore i nie będą zabierały miejsca i czasu faktycznie potrzebującym lekarza.
    A tu: torba za darmo – to jej nie szanujesz. Musisz zapłacić – to zastanowisz się, jak jej użyć wielokrotnie.

    To jest bardzo dobry PR, popieram to całkowicie.
    Zajrzałem do linkowanego artykułu: ok, może i taka „biodegradowalna” torba to nie jest zbawienie – ale po pierwsze – będzie ich mniej w postaci walających się śmieci, po drugie – nawiązując do artykułu: „tradycyjne” można odłowić, z wody, ale się tego nie robi, po trzecie: cała masa zwierząt, zwłaszcza ptaków, ginie od zadławienia takimi torebkami.

    Kolejnym krokiem niech będzie wprowadzenie np. toreb z makulatury – tu już nikt nie będzie kwestionował ekologii.

    Kończąc. Urodziłem się w 1977 roku. Nie zmagałem się już z PRL, bo byłem za młody, ale dobrze pamiętam, że idąc do sklepu brało się własną torbę, koszyk, plecak. I jakoś się żyło. Ja wiem, że to szokujące dla osób nawet 10 lat młodszych, ale to nie jest takie trudne. A jeśli już wylądujesz w sklepie znienacka… 50gr raz na jakiś czas to nie jest problem.

  17. W 100% zgadzam się z powyższą wypowiedzią. BRAWO

  18. ja tak samo jestem od abec mlodszy mimo to ekologiczne torby rulez.
    To tak samo jak z wpierdalaniem mc donalda – dzieki ja postoje obok.

  19. W tej restauracji mamy papierowe torby.

  20. jeszcze jedno:
    koval, smutno się czyta takie teksty jak twój.
    nie rozumiesz w ogóle o co w tym chodzi („zastanawiający jest fakt, że na żadnej z kas nie było reklamówek”)
    uważasz, że market powinien ci dawać torby i już, innych rozwiązań w ogóle nie przyjmujesz:
    „nieliczni posiadali własne np. z tesco co jest dla mnie kolejnym absurdem.” – dlaczego to jest absurd?
    „klient zmuszany jest albo do kupna dużej za 50 groszy albo proszenia o biodegradowalną.” – nie jest – przecież ci „nieliczni” poradzili sobie inaczej – może ich pomysł nie był taki absurdalny?

    Dalej:
    „wszystko powinno być dla człowieka a nie przeciwko człowiekowi.”
    Czasy mamy takie, że ochrona środowiska przestała być fanaberią. Jest „dla człowieka”. Chyba, że uważasz, że „niech na całym wiecie wojna, byle polska wieś wesoła, byle polska wieś spokojna” – ja mam mieć dobrze i wygodnie, nic ponadto mnie nie interesuje; w szczególności kolejne pokolenia. Jeśli tak uważasz to żal mi ciebie.

    Fakt, że można by je chronić bardziej(inne torby, np. papierowe)/inaczej(wspomniana spalarnia, choć ja się z tym nie zgadzam) nie znaczy, że stosowane metody należy potępiać.

    „może da większą świadomość społeczną ale nic więcej.” – i to mało?
    Ja się nie oszukuję. W przypadku 90% społeczeństwa ta tzw. „świadomość społeczna” to fikcja. Ale uderzenie po kieszeni, nawet takimi drobniakami – to co innego.

    „Bo po co sie to wprowadza? Nie wierze w szczytne cele… po pierwsze oszczędność,”
    To źle? Napiszę więcej przy kolejnym punkcie.

    „po drugie PR”
    Ale nie „czarny”. Osiągany dobrymi, słusznymi metodami i w dobrej sprawie.

    „po trzecie na kasie siedzą nieslyszący bo nikt inny już tam nie chce pracować”
    No właśnie. Mają problemy z kadrami, więc szukają oszczędności. Jeśli nie zaoferują większych pensji, to coraz częściej będą w marketach pracować inwalidzi. To nie jest żadna wielka ekonomia: mamy mało pieniędzy na place, to trzeba coś zrobić, żeby mieć więcej.

    „po czwarte budżet państwa dokłada do pensji takiej osoby”
    Dokłada, oczywiście. Taka osoba ma ograniczenia, ale, jak wspomniałeś – nikt inny nie chce tam już pracować. Bo kasa za mała.

    „po piąte minimalizacja kosztów kadrowych itd itd…”
    Po raz czwarty to samo. Tylko sprawa PR nie była powtórzeniem w tym „wykazie”

    Jedyny pozytyw – nieświadomie zadziałałeś ekologicznie – nie wziąłeś żadnej torby: nie będzie kolejnego śmiecia

  21. No a poza tym mało kto podejmie się zatrudnienia osoby głuchej/niemej/niewidomej i z zaburzeniami psychicznymi, ponieważ takie osoby mają problemy z komunikacją. Na kasie za bardzo komunikować się nie trzeba, więc tam praca dla nich jest, i tego nie krytykuj. Ciekawe co byś pomyślał czytając takie wpisy jak ten będąc niepełnosprawnym.

    Ja np. zawsze mówię dzień dobry, do widzenia, proszę, dziękuję nawet do osoby niewidomej. Taka osoba wie, że coś się do niej mówi, i w moim przekonaniu poczuje się lepiej, kiedy zauważy, ze traktuje się ją jak najbardziej normalnie, jak równą sobie.

    Pamiętaj, że jeżeli taka osoba nie słyszy, być może kiedyś słyszała. Nie powinieneś się z nią kłócić, mógłbyś jej napisać – INNĄ TORBĘ, a najlepiej poprzedzić POPROSZĘ.

    Co Ci szkodzi?

  22. to taka hipokryzja z mojej strony. bo 3 godziny pozniej jak kupowałem Cole babka w monopolowym dala mi reklamówke do 1 butelki i bluzgałem, że po co ona mi to pakuje. a z tym absurdem to chodzilo że nie rozdając swoich toreb z marketingowego punktu widzenia doprowadzają do efektu kanibalizmu wlasnej marki (ktoś przychodzi z reklamówką konkurencji)

    wiem o co w tym wszystkim chodzi, ale czasem lubię udać głupa i być hipokrytą. pewne rzeczy są standardami i nie lubie jak ktoś zmienia moje przyzwyczajenia. stąd ten krytyczny głos. każdy powinien mieć prawo wyboru, czy chce te cholerną reklamówke czy nie. niestety polska (i nie tylko) mentalność powoduje to, że wpadamy ze skrajności w skrajność.

  23. torby nazywane i sprzedawane jako biodegradowalne lub ekologiczne są tak naprawdę BARDZIEJ SZKODLIWE DLA ŚRODOWISKA poza tym wcale się nie rozkładają, a zamieniają w pył a to duża różnica.

  24. Koval torby biodegradowalne są teraz wszędzie, oprócz malutkich osiedlowych sklepików. Na szczęście Tesco ma takie torby dostępne w nieograniczonych ilościach. W Biedronce torba kosztuje 0,60 zł, tyle samo kosztuje w Carrefourze. To jest czysty zysk dla nich. A o ochrone środowiska wg mnie można dbać dając ludziom do kupienia torby lniane, tudzież inne typu takich jak dla GW zrobił to Poznań, problem w tym, że trzeba chcieć i trzeba nauczyć ludzi, że idąc do sklepu bierzemy swoją siateczkę z domu, a jak ktoś nie ma, to dajemy mu taką jak z Tesco.
    W końcu klienta nasz pan.

  25. @mateyko: o tym było w podlinkowanym artykule. Może to i prawda. Zresztą określenie „bardziej” nic nie mówi – dlaczego, o ile bardziej?
    Ale zysk ze sprzedaży tych torebek leży gdzie indziej. Jeśli chcesz wziąć udział w dyskusji to zapoznaj się z jej przebiegiem.

  26. najlepiej miec torbe/torby z materialu i torebek foliowych czy jakichkolwiek innych (wszystkie maja swoje wady) w ogole nie brac. Mowienie ze czlowiek jest wazniejszy jest bez sensu, bo zyjemy w srodowisku i powinnismy o nie dbac dla naszego wlasniego dobra. Posluchaj troche Al Gore’a. Nie mozna miec wszystkiego centralnie w dupie i jeszcze sie z tym lansowac…

  27. Biodegradowalne nie są darmowe, a jednorazówki są tylko w dziale z warzywami i owocami.

    Przynajmniej tak jest w pobliskim Carrefourze „Express”.

  28. I jeszcze tam są? Polacy ich nie zawinęli ?

  29. w Biedronce te torebki biodegradojadalne są sprzedawane po 7 groszy sztuka… na razie przez 4 tygodnie rozdają je za darmo :F

  30. W moim Carrefourze były po jakieś 59gr :s .

  31. Według mnie najlepszym rozwiązaniem byłyby mocne torby, np. lniane czy z jakiegoś innego mocnego materiału. I niech sobie kosztują 3 zł, czy 5 zł ale żeby można było je wiele razy wykorzystać. Bo te zwykłe plastikowe jak i te „ekologiczne” drą się i ogólnie nie są zbyt pewne.

    Ale nie jestem jakimś szczególnym przeciwnikiem plastiku. Nie wydaje mi się on zbyt zabójczy. Ale nie jestem ekologiem i nie mam o tym pojęcia. Jednak nie wydaje mi się, żeby reklamówka wrzucona do wody powodowała wymieranie ryb, wyrzucona w lesie zabijała drzewa, itd. Jeśli się mylę, niech ktoś mnie oświeci. Jedynym minusem są względy estetyczne, ale to już sprawa odpowiednich koszy i pojemników na śmieci danego typu. Albo przynajmniej najzwyklejszych w świecie koszy na śmieci, byle by tylko gęściej były rozmieszczone.

    A zaśmiecać i tak będą nadal butelki, paczki po czipsach, itd. I także nie wierzę, że te torebki się rozpadną po dwóch dniach, i tak jak ludzie będą je wyrzucać na ulicę, to będą szpecić, tak samo, jak zwykłe.

  32. no to mam newsa bo pokusiłem sie o spr w wikipedii polimerów czy są biodegradowalne i biokompatybilne…

    wszystkie sa niebiodegradowalne natomiast biokompatybilność ich jest wysoka a więc Biokompatybilność, zgodność tkankowa, brak negatywnego (np. toksycznego) wpływu na tkanki . Takimi są np. złoto, platyna, tytan, porcelana…

    i tak Polietylen (pojemniki, zabawki, folie), Polipropylen (wykładziny, rury), Polistyren (worzywo konstrukcyjne), POLICHLOREK WINylu (panele podłogowe, rurki i węże), politereftalan etylenu (butelki) są biokompatybilne

    wiec głosy ze niszczą nam srodowisko są przesadzone… co najwyżej zaśmiecają… 😀

  33. Kiedyś istniał przepis, że sprzedawca musi zapewnić za darmo opakowanie klientowi. Ten przepis został zniesiony?

  34. Kulisy wycofania reklamówek ze sklepów

    O swoich przemyśleniach nt. sprzedawców i nie udostępniania opakowań (torebek, reklamówek, foliówek) pisałem nieraz. Teraz postanowiłem zasięgnąć prawa.

    W 1995 roku została powołana w życie ustawa w sprawie szczegółowych warun[…]

Skomentuj.