Nauczyciele na początku lat 90 zarabiali 2 500 000 zł. Na nowe złote to 250zł. Wydaje się śmiesznie mało. Bo tak było. Od razu przypominają się szkolne czasy, gdy od ojca wołałem 10 000 zł na chipsy. W tamtych czasach każdy był milionerem. Piękne czasy. W sklepiku szkolnym rzucało się tysiącami. Piękne czasy. Portfele były większe i grubsze. Piękne czasy. Tylko ceny odrobinę wyższe. Ciut ciut. I wartość nabywcza złotówki dziś w porównaniu z tamtymi pięknymi czasami mniejsza. Sięgnąłem wstecz do pokładów mej szarej materii. Wróciły dawne ceny ze sklepiku szkolnego:
- Ruffles i Lay’s – 10 000zł
- Konradek (oranżada) – 5000zł
- Guma kulka – 1000zł
- Flipsy – 9000zł
- Coca Cola w szklanej butelce – 8000zł
- Grzesiek – 7000zł
- Pączek – 7000zł
Przelicznik ze starych na nowe PeLeNy: 1zł to 10 000zł, 100zł to 1 000 000zł.
Rok
|
Inflacja
|
Rok
|
Inflacja
|
---|---|---|---|
1990
|
585,8%
|
2000
|
10,1%
|
1991
|
70,3%
|
2001
|
5,5%
|
1992
|
43,0%
|
2002
|
1,9%
|
1993
|
35,3%
|
2003
|
0,8%
|
1994
|
32,2%
|
2004
|
3,5%
|
1995
|
27,8%
|
2005
|
2,1%
|
1996
|
19,9%
|
2006
|
1,0%
|
1997
|
14,9%
|
2007
|
2,5%
|
1998
|
11,8%
|
prog. 2008
|
2,3%
|
1999
|
7,3%
|
A teraz pozostało mi na zajeciach z Zarządzania Kryzysem rysowanie "jajek na wrotkach" i autostrady marzeń "do nieba" którą polski rząd buduje od ponad 20 lat.
25 000 000 zł jakby co 😉
@riot poprawione. wiesz tyle tych zer haha
Ano pięknie czasy piękne ;D
25 000 000 to bylo chyba dzisiejsze 2500zl :> 25 milionow/ 1 milion zl=100zl :>
Robert, coś na bakier z matmą u Ciebie 😉 25 milionów, to obecne 250 zł a nie 2500 😛
@robert kurw. miało być 2 500 000zł haha
Lol, no tak, ja też się pomyliłem 😀
te zera… same zera. dobrze ze nie ma już tych pieniędzy bo szło się powiesić
Laysy chyba wszędzie były po 10 tysięcy, u mnie w sklepiku były jeszcze jakieś arabskie gumy do żucia po 5000 paczka lub 500 listek.
W laysach były takie niebieskie paczki z poskładanymi banknotami w środku, jeśli wylosowałeś 10 tysięcy (najczęściej było właśnie tyle) miałeś na drugą paczkę (-:
Twoja stara to jajko na wrotkach – to by dobre hasło było 😉
Ah te czasy – lody kosztujące po kilka tysięcy za gałkę:D
A moja babcia dalej liczy kasę „w starych piniondzach” ;]
riot: 25 000 000 starych to 2500 nowych.
2 500 000 starych to 250 nowych
wczesniej jedno zewo wiecej musialem widziec :]
wtedy tak widziałeś bo skasowałem jedno po twoim komentarzu 😛
ja pamietam jak taki mały Łukaszek chodził do sklepu i mówił „poplosie lisaka za tysionca„ 😀
Za gumy kulki oddam wszystko 😀
Kasiu_la: mój brat kiedyś sprzedał rowerek (wyrósł z niego, a to i tak już trochę złom był) i za „zarobione” pieniądze kupił worek gum do żucia… %-)
klik
po cóż od razu na allegro iść – w niektórych kioskach jeszcze są takie gumy 😉
Jajcuś to się nazywa poświęcenie 😀
Kasiu_la: poświęcenie to było, jak to potem żuł, żeby mama nie mogła powiedzieć „a nie mówiłam, że nie dasz temu rady?” 😉
kieydś były takie fajne gumy „huba buba”. dawno ich nie widziałem. chyba nie ma w sprzedaży. były niezłe
a ja za nic nie byłam w stanie odtworzyć cen z tamtych czasów. pamiętam tylko z jednego roku cenę biletu PKP z Torunia do Kielc: 12.500. za 50.000 odbębniało się cały 4-dniowy rajd;)
Ja pamiętam, że jedną z ostatnich rzeczy, które można było kupić za mniej niż złotówkę (50gr) była jedna słomka, taka przez jaką się piło napoje w woreczkach. Napoje i słomki sprzedawali w warzywniczej budce niedaleko szkoły.
A ja z kolei pamiętam hasło towarzyszące denominacji: „Zakryj kciukiem zera cztery, będzie pieniądz nowej ery”. No i jakaś postać (nie wiem czy to nie był bóbr z „Szalonych Liczb”, pamięta ktoś?) zakrywała te zera na banknocie 10 000 zł…
Za to niektórych nominałów to ja w życiu na oczy nie widziałem, np. 20 000 zł, czy 200 000 zł…
Piotrek, chyba byłam wczoraj twoim natchnieniem;)
@lucy jak najbardziej 😀
Dobrze, że mi przypomniałaś, jutro sobie kupie w sklepie, musze je mieć! ;p
co dwa dni kupuje paczkę, więc po prostu za dużo pijesz i już niedowidzisz 🙂