BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Tolerancja w wydaniu PL

Kiedyś swojego czasu strasznie nie lubiłem gejów, pedałów i ciot. Dziwnym trafem w ostatnim czasie zmieniłem swoje przekonania. Ba odrzuciłem je. I nie to żebym zmieniał orientacje. Nie nie nie. Nie w tym rzecz.

A wszystko to stało się w momencie, kiedy usłyszałem rozróżnienie pedała od geja i homoseksualisty. Otóż homoseksualista to ten, który siedzi w zaciszu domu, zachowuje się jak normalny heteroseksualny człowiek, żyjący jak każdy prawy obywatel, nie ujawniając swojej orientacji. Gej to ten, który biega po mieście i wszystkim pokazuje, jaki to on nie jest. Manify i te sprawy. Pedał to najgorsze stadium przypadku – nie dość, że uczestniczy w każdej manifestacji gejowskiej, to w dodatku nienawidzi nas ludzi o tej właściwej orientacji. Tępi wszystko, co hetero.

I tak wtedy stwierdziłem ze nie każdy gej to pedał a nie każdy pedał to homoseksualista. Mimo wszystka i tak widać w Polsce taki powierzchowny brak akceptacji wobec inności. I nie tylko chodzi tutaj o gejów, ale o wszystko, co się wyróżnia. A co ze słynnym „Wyróżnij się lub zgiń”? „Sprzedaj się, bo inaczej inni kupią ciebie”.

Mówi się przecież, że Polska to kraj katolicki, a z drugiej strony za 5 minut słyszy się o kolejnych kolesiach z łysymi głowami, którzy pobili grupkę osób zamawiających przysłowiowe 5 piw. I to jest taka piękna złość połączona z zakorzenioną miłością do tych, którzy są TYLKO tacy sami jak my. Do tego dochodzą jeszcze media (czwarta władza), które ładnie pielęgnują stereotypy, urazy i złości.

Na ten problem można spojrzeć jeszcze z innej strony. Już w szkole epatujemy tolerancją. Każdy podręcznik od Historii uczy tolerancji, że Polska to kraj bez stosów. Pręgierze się zdarzały, ale tylko sporadycznie i w ramach wychowawczych. Człowiek po takiej szkolnej lekcji w wydaniu Ministra Edukacji wychodzi na ulicę, dumny ze swojej akceptacji innych i co widzi? Widzi na jednym rogu napierdalankę kibolów Lecha i Legii. Na drugim babcie krzyczącą „oddaj mi kijek zafajdany pedale”, a 100 metrów dalej dzieci rzucające 1 grosik między ludzi. Myślące, że rzucając między Żydów monetę oni sami się o nią pozabijają przez swoje skąpstwo.

I problem nie polega na tym, że nie uczy się tolerancji, a raczej w tym, że ta dyskusja, którą się podejmuje we wszystkich aspektach życia odnośnie tolerancji jest na tyle powierzchowna i na tyle płytka, że nie ma szans nic większego zmienić. Tak jak do dziś nienawidzi się w Polsce Niemców, mimo, że od wojny minęło ponad 50 lat to zmienienie przekonań ludzi wobec akceptacji i tolerancji równie dobrze może trwać w takim tempie 100lat.

Więc od jakiegoś momentu mojego życia po prostu uważam, że nie chodzi o to by urywać komuś nogę i wsadzać mu ją w du… oko, bo zupełnie nie o to w tym wszystkim chodzi, by wymachiwać szabelką jak Kaczyński na komunistów. Tylko akceptować to, co nas dookoła otacza.

Koniec Świata – Bieda

Wniosek: Każdy kąpie się w ściekach swojej własnej rzeki

8 komentarzy

  1. Jakieś dziwne masz to rozróżnienie, homo -> gej -> pedał. „Otóż homoseksualista to ten, który siedzi w zaciszu domu, zachowuje się jak normalny heteroseksualny człowiek, żyjący jak każdy prawy obywatel, nie ujawniając swojej orientacji.”
    Osoba heteroseksualna manifestuje swoją orientację bardzo często, chwaląc się swoją dziewczyną, nadchodzącym ślubem, dająca buziaka w autobusie, trzymająca się za rękę z drugą połową. Natomiast jeśli gej robi coś takiego to już taka manifestacja jest be? Jakoś nie mogę tego zrozumieć…

  2. ja tam nigdy nie bede lubił niemców [celowo mała]

  3. Aevin: ponieważ w społeczeństwie heteroseksualnym homoseksualizm nie jest normalny. Podobnie byłoby z heteroseksualnością w społeczeństwie gdzie 90% ludzi jest homoseksualistami.

  4. Coś Panie Koval dręczy Ciebie ten temat?
    Już kiedyś pisałeś o czymś zbliżonym:
    http://geje.gourl.org
    Ten „naukowy” wywód na temat rozróżniania „pedała od geja i homoseksualisty” poraża wnikliwością, ha, ha! Skąd takie pomysły?

  5. @kkk to było jakieś ponad rok temu. Jak dobrze zauważyłeś lekko zmieniłem zdanie, aczkolwiek do dziś nie nie trawie manifestacji i parad równości. bo nie jest to dobra droga do tolerancji i względnej akceptacji. można zupełni inaczej to załatwić, o wiele sprytniej…

    a to rozróżnienie? hm jakiś aktor to kiedyś powiedział. nie koniecznie w takiej indentycznej formie.

    btw. jak zwykle znów wszyscy czepili się skrajności, a tolerancja nie należy się tylko gejom i lesbijkom. jest wiele grup społecznych które mogły by na to zasłużyć o wiele bardziej niż homoseksualiści… :pisze

  6. Nie należy traktować jakichkolwiek środowisk
    protekcjonalnie. Chcemy być tolerancyjni, a mimo woli, pomagamy wyróżniać i wskazywać „inność”. Co innego zbudować podjazd dla ułatwienia dojazdu wózkiem inwalidzkim, a co innego nachalnie robić widowisko z tłumem biednych inwalidów przemieszczających się w godzinach szczytu, główną drogą miasta. Zrozumieć, pamiętać, nie szykanować, nie przeszkadzać, partycypować w kosztach pewnych usprawnień (w granicach tak zwanego zdrowego rozsądku), ale nie dać się manipulować!
    Człowiek o odmiennej psychiczności lub fizyczności, prawie nigdy nie jest odpowiedzialny za to, co stało się Jego udziałem. To, że ciąży na nim brzemię „inności” nie usprawiedliwia bezczelnego żądania specjalnych praw!
    Żyjmy i dajmy żyć innym.

  7. guest: Znów się robi flame. Ale dobra. Po pierwsze – normalność != powszechność i jeśli tego nie rozumiesz to nie eot.
    A po drugie – moja wypowiedź odnosiła się nie do sprawy „w ogólności”, ale do wypowiedzi KoVaLa, który stwierdził (ja to tak odebrałem), że tolerancja oznacza: rób sobie co chcesz, byle bym tego nie widział.

  8. @aevin nie no „rób sobie co chcesz, byle bym tego nie widział.” to o to mi nie chodziło. bardziej o to, że jest dziwne pojęcie tolerancji

Skomentuj.