BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Kornatowski, Pan Rysio z Gdyni, Kaczmarek i „Necel” – najfajniejsze teksty z podsłuchanych rozmów przez CBA

Wysłuchałem całej konferencji z warszawskiej prokuratury. Nagrałem i spisałem najciekawsze fragmenty rozmów telefonicznych Konrada Kornatowskiego z ludźmi ze swojej ekipy. Od razu na pierwszą myśl kojarzy mi się piosenka Алексин – Малолетние Шалавы (Małoletnije Szalały). Piosenka smutna a mimo wszystko jak jej słucham jest mi wesoło. Kolesie pojechali po całości. Oto fragmenty:

– Zrezygnowały pielęgniarki.
– Co?
– Zrezygnowały pielęgniarki
– Oooo Ile można? Ha ha ha
[…] No wiesz tam nie ma racji bytu. Ich już nikt nie interesuje kurwa. […] Wiesz sranie w banie i walenie plastikowymi butelkami po głowie to już nie jest hit. A u ciebie w porządku? Wyleczyłeś się? [dop. co za ironia!]

Wcześniej w tej rozmowie Kornatowski określa się mianem ”łącznika” i nawiązuje do przeprowadzenia rozmowy z kimś kogo określa „osobą ważną” jednocześnie zaznaczając, że w tej sprawie jest bezpieczny. We wszystkich rozmowach strony używają swoistego grypsu, ale nasza sprawna prokuratura nadal wie i domyśla się o co chodzi.

– U takiego jednego twojego faceta, największego. Pod jego płotem jest ekipa z firmy „C”. I chcą wejść.
– [mija 5 sekund – kurwa jak koleś ciężko kapuje] Jaka ekipa?
– Nie wiesz kto to jest? [ja pierdole]
– No właśnie nie zrozumiałem [Co za matoł] Ten największy płatnik? Czy co?
– Tak ten! Ten! […] Stoją pod płotem i chcą wejść. Ci od tego waszego debila łysego.

Wcześniej szef CBŚ wypytuje się komendanta głównego Policji o to czy ma „czysty numerek”, czy może bezpiecznie rozmawiać ze SŁUŻBOWEGO użytkowanego telefonu. Charakterystyczne jest również to że ani razu rozmówcy nie wymieniają nazwiska Ryszarda Krauze. Opisują go w przeróżny sposób: „duży facet”, „największy”, „najlepszy płatnik”. Owy „debil łysy” to Dyrektor Delegatury CBA w Gdańsku

– Taka informacja. Pod domem Pana Ryśka z Gdyni jest ekipa od tego debila Jasińskiego.
– […] No to ciekawe
– On teraz wiele rzeczy będzie im rozjaśniać

– Tam gdzie ten kurwa piękny Jarek biega
– Yhy
– Ciekawostka nie?
– No ciekawostka. No dobrze, ale to jest pewne?
– Tak
– Ty to masz od kogoś rozumiem?
– Taaak Taaak. Od zaangażowanego w to wszystko.

Informację tę przekazał Dyrektor Generalny Wydziału Kryminalnego. Wcześniej padają na Ryszarda Krauze takie określenia jak „prezes”, „gruby”, „mistrz”, „ten co samolotem lata” . Natomiast ta piękna osoba która tak często do Jarka biega jest nikt inny jak Jaromił „Necel”

– Rozmawiałeś z nim?
– Z kim?
– No z tym no wiesz. Z tym co myśmy rozmawiali
– Nie [mija trochę czasu] To znaczy przepraszam, inaczej. Ja z nim rozmawiałem i umówiłem się z nim na rozmowe [dop. to w końcu gadał czy nie?]
[…]
– To ja może podjade tam do ciebie?
– Ok.
– A gdzie ty teraz jesteś?
– No dopiero wsiadam
– Będziesz wsiadał, wpół do ósmej, to będziesz gdzieś w pół do dziewiątej? No dobra to ja tam podjade o ósmej [jest 9 podjadę o 8… tak powodzenia matole]
– Gdzie? Jest wpół do dziewiątej!
– Aaaa jest w pół do dziewiątej czyli .. krzywo na zegar spojrzałem [co brałeś?] […] czyli tak w pół do dziesiątej… [no to teraz zmylili agentów CBŚ]

Rozmowa Kaczmarka z Kornatowskim. Kaczmarek wypytuje czy rozmawiał z „krewnym” czyli „Neclem”.

– Halo
– Proszę tylko słuchać. Mówi pański znajomy od śrub w samochodzie odkręconych. Jest prośba by podjechał pan do małżonki szefa i powiedział jej że może mieć gości z CBA.
– Dobra
– Byle podjechać i taką krótką informacje jej przekazać
– Dobra już jadę

Rozmowa ta została wykonana z budki telefonicznej. Normalnie czuje się jak w filmie. Małżonka szefa to Honorata Kaczmarek, żona Janusza Kaczmarka.

Kornatowski dowiaduje się, że Jaromił jedzie do Ziobry bo ten go wzywa na przesłuchanie. Cały czas rozmawiają grypserą i myśli że „minister” to Kaczmarek. Prosi go by nie jechał do niego.

– No proszę cię!
– Nie mogę. Powiedziałem że będę! Ja nie wiem o co chodzi no…
– Jaromił nie możesz chwile gdzieś zaczekać [dop. Tiaaaa gdzieś w lesie, jedz na lody se…]
[…]
– Rozumiem. Kurwa jego mać! Pamiętaj jak raz widziałeś się z naszym kolegą tym wspólnym z Gdyni. [Chrząknięcie] To się z nim widziałeś!
– Ja wszystko wiem!

I ja też wszystko wiem. Nic dodać nic ująć. Jeżeli wszystkie rozmowy między władzą tak się odbywa to naprawdę musi być tam wesoło. Fajnie słyszeć takie materiały i mieć przed oczami ludzi, którymi przed ich maślanymi oczami, oczami które cały czas przed kamerami kłamały jawi się ciasna, wilgotna cela z piętrowymi łóżkami. Yeah. I tym oto sposobem mamy 60 tomów akt z dowodami.

6 komentarzy

  1. Uprzedziłeś mnie, też chciałem taki listing zrobić… no nic, pozostaje mi powieść political-fiction z użyciem owych zwrotów;)

  2. @siergiej specialnie po nocy siedziałem i spisywałem z nagrania… 😛

  3. ja też oglądałam i mam niesmak – miło, że chciało Ci się to spisywać…

  4. „debila Jasińskiego.” czuje sie urazony 😐

  5. Ja teraz czekam na akcję z drugiej strony. Będzie piekny meczyk… hehe, a najbardziej bawią mnie komentarze polityków z teraźniejszej opozycji.

    Że z tego nie wynika, kto „przeciekał”.

    A przecież nie o to chodziło. Główny cel osiągnięty: dyskredytacja Kaczmarka i uciszenie szczekających dookoła piesków.

    Powiem szczerze – cieszy mnie to. Może w końcu meRdia zaczną się interesować tym co się dzieje na ulicach, a nie w Cyrku na Wiejskiej.

    PS. Czy ktoś kupił Wyborczą? Na której stronie umieścili tekst o konferencji Prokuratury? Bo rewelacje Kaczmarka były na pierwszej i zajmowały całą stronę.

  6. @orlet masz możliwość zeskanowania?

Skomentuj.