Jak zwykle! Zycie znów wymaga ode mnie opracowywania jakiś głupich planów.
Grania na lewo i prawo. Jakby kurwa nie dało się prościej i bardziej oczywiście.
Nie nie nie. Nie mam ochoty na żadne gry, bo mnie to męczy. Lubię szybkie i
zdecydowane działania. Z drugiej strony jestem przekonany, że dupa blada – to
się nie sprawdza.
Suczo się czuje już z rana. Życie lubi się samo pogłębiać. Automatycznie komplikować.
Tak czy nie? Czy mi się chce grać? Czy może olać i mieć w to w D?
Milton mi podpowiada, że można udawać wszystko i stać się tego mistrzem… Ale
tak to już chyba jest gdy każdy następny próbuje być sprytniejszy od poprzedniego.
Stąd to wszystko się bierze.
Koval w życiu trza być twardym, a nie miętkim, w życiu nie ma letko 😛
btw w Polsce jest gorzej z tym kombinowaniem niż gdzie indziej
@alvarus, kasiula
w Polsce to rzeczywiście dziwnie. Zachód daje przykład – podchodzisz, mówisz co chcesz a nie jakieś ścimy, dwuznaczności. tam jest łatwiej. albo ludzie niedorośli
Koval bo tam jest inni miernik piniondza i ludzie jacys bardziej wartosciowi 🙂
hmm we Francji mawia się:
„U nas mamy wszystkiego pod dostatkiem. Nikt nie chodzi głodny. To że ktoś ma więcej niż inni świadczy o tym, że potrafi zachować się przy stole…”
chyba zrobie z tego krótki wpis 🙂