BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Czas dogania nas

Z tego, że niedziele zawsze są nudne, monotonne i spokojne wzięliśmy z Liskiem
Aldonę i Paulinę do Gołuchowa (Żubry, woda, park i te sprawy. Wiadomo, o co
chodzi). Nad wodą nie obyło się bez konsumpcji trunku zwanego absyntem (polski
absynt). Akurat nie mieliśmy na stanie cukru, ale i tak dało rade. Halucynacji
nie było. Odwiedziliśmy na moment restaurację muzalną. Pokazałem Liskowi (nie
wierzył), że można zjeść (zamówić) pieczeń z prawdziwego żubra…

Jaki masz telefon?
Gówniany!

Suma summarum wylądowaliśmy wszyscy w Amnezji na bilardzie. Dziewczyny nie
chciały grać (no cóż… nie dogodzisz wszystkim). Wróciłem do domu po 1 w nocy
i dziś w robocie jakiś taki nie w sosie. Dosyć, że niewyspany, to pogoda jakaś
niesprzyjająca – senna. Dziś uratowała mnie dobroć pań w biurze, które zwolniły
mnie na 2 godziny, karząc iść sobie na lody i jak to powiedziały "wyrwać
kilka dziewuch". No, więc korzystając z okazji poszedłem (a cooo…).

A jutro godzinę później do biura… Może odeśpię dzisiejszą noc (a może i nie).

Btw. Kierownik(czka) zwana kiero od piątku na urlopie i od momentu,
kiedy jej nie ma praca w biurze posypała się na łeb na szyje. Posypała znaczy
mam na myśli, że załamała. Pierwszym początkowym objawem było to, że niemal
wszyscy hurtem rozpoczęli prace nie tak jak zawsze o 9, a godzinę później. Mimo,
że już rozpoczęli niektórym zachciało się lodów, więc wysłano delegację do pobliskiej
cukierni. Przerwa natomiast trwała z 45 min. Wtedy to doceniłem, jaką znaczącą
osobą jest persona kierownika w przedsiębiorstwie. Dotychczas znałem tylko teorie.
Teraz dochodzi praktyka…

Akurat – Czas Dogania Nas

Wniosek: I tak oto mija czas w ten piękny wakacyjny czas…

Skomentuj.