A dziś w Urzędzie Miasta koleżance pękł guzik od spodni i były zgrywy… znaczy było zabawnie. Polałem sobie zimnej wody z dozownika i wszystkie dewotki się spojrzały co ja robie, prawie z kumplem spaliliśmy drzwi ruchome poprzez ich zablokowanie. No i teraz mnie poczta wkur… zdenerwowała, bo przyszło mi awizo i miejsce odbioru paczki jest wuchtylion stąd, więc nie wiem, co ich pogrzało. Pojechałem jak debil na miejsce (na papiurze godziny otwarcia do 20) a tam zamknięte (po 19).
Ja nie wiem, co to za zbieżne informacje, ale wiem 2 inne rzeczy:
- Coś tu śmierdzi
- Kurw… zapomniałem, co miało być drugie…
♫ Frankie Goes To Hollywood – Relax
Ja raz poszedłem po plakat. Miał być na poczcie po 17. Typiara mi powiedziała, że jeszcze listonosz nie wrócił z rejonu. Nazajutrz listonosz mi powiedział, że był już na poczcie o 16, a plakat w charakterystycznej tubie czekał…
typowe nieruszajstwo dupy… a jak jutro tam pojade i nie będzie mojego versace to sie potne na miejscu i będą mieli zła opinie
Ja walczę z pocztą już od miesiąca – często dostaje paczki a listonosz regularnie wrzuca mi awiza zamiast przynosić przesyłki – a żona z dzieciakami siedzi w domu. POCZTA POLSKA BLE