BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Idą komunie!

Po Komunii Świętej, dzieci w szkole chwalą się prezentami. Jaś mówi że dostał mp4 , a Krzyś mówi że laptopa. Kaziu jeszcze coś innego. A ty Małgosiu co dostałaś na Komunię? A ja poprawiłam sobie biust!

Niestety rower Jubilat 2 i zegarek Timex 80 nie wystarczą. Wyścig zbrojeń trwa!

18 komentarzy

  1. Rośnie jakość życia to i wymagania są większe.

  2. Ludziom się w głowach pojebało. Ja na swoją komunię pamiętam, że dostałem zegarek casio i rower. Jakiś czas temu jak komunie były rozmawiałem z pewna osoba i pytam się co teraz dzieciaki dostają. Ryj mi spadł! Komputery, quady, etc „to minimum” O_o A potem się dziwimy, że mamy takie rozbestwione dzieciaki.

  3. Zauważ, że teraz skuter kosztuje tyle co kiedyś ciut lepszy rower, laptopa też znajdziesz w rozsądnej cenie. Jak dla mnie nic się nie zmieniło oprócz technologii.

  4. A prawda jest taka, że to uroczystość religijna, jebać te wszystkie prezenty!

  5. A prawda jest taka, że to uroczystość religijna, jebać te wszystkie prezenty!

    Dla kogo? Dzieci są zbyt młode, rodzice im nawet wyboru religii nie dają, a sami rodzice robią w większości to bo „co ludzie powiedzą”.

  6. Wyczuwam Sarkazm ? Ja na swoją komunię dostałem rower damkę.

  7. Pecet, zgadza się. Tylko nikt nie chce tego zmieniać. Rozsądniej byłoby gdyby do chrztu, komunii, bierzmowania można byłoby przystąpić po uzyskaniu pełnoletności. A tak to jest szopka dla rodziny i można się pokazać kupując jakiś wartościowy prezent.

  8. Przekazywanie listy prezentów zaproszonym to jest dopiero szopka. Rodzice życzą sobie laptopy, ipody i inne gadżety. Myślę, że tylko po to by sami tego gówna nie kupować. To dopiero bezczelność. Uważam, że dostając takie życzenia całkiem stosowne jest zbojkotowanie takiej imprezy.

  9. A znacie to?

    Z pamiętnika komunijnej matki
    Agata Puścikowska
    Aby zorganizować Komunię potomka, trzeba roku, sporych umiejętności logistycznych oraz portfela z wypełnieniem. Dla ukochanego dziecka – wszystko!

    • Maj, rok przed
    Czas goni. Mariolka, mama Amandy, już dawno zarezerwowała salę. No ale wiadomo: co nagle, to… Strach się bać tego jej przyjątka. Ja, na spokojnie, po odwiedzeniu 13 restauracji i 5 domów weselnych zdecydowałam: przyjęcie komunijne skarbeczka odbędzie się w restauracji Wellnes &Szpan.

    • Wrzesień, osiem miesięcy przed
    Jak można do przyjęcia komunijnego własnego dziecka podchodzić niefrasobliwie i bezrefleksyjnie?! Część rodziców nawet nie wie, ilu gości na przyjęcie zaprosi! Nie mówiąc o wybraniu projektów strojów, fryzur. Ja swojemu skarbeczkowi zamówiłam analizę kolorystyczną twarzy, a w przyszłym miesiącu jedziemy do stylisty.

    • Październik, siedem miesięcy przed
    Stylista – profesjonalista! Już po dziesiątej przymiarce dokonałam wyboru. Mój skarbek co prawda troszkę się buntował, bo zakonnica, co ich uczy religii, mobinguje w kierunku jednakowych strojów. Ale wytłumaczyłam dziecku spokojnie (na ile się dało), że alby czy inne tego typu mundury to może fajnie wyglądają w poprawczaku. Ja się wstydzić nie zamierzam.

    • Listopad, pół roku przed
    Czas wybrać kwiaty na przyjęcie, muzykę i zarezerwować autokar dla gości, którzy po przyjęciu nie będą chcieli ryzykować powrotu własnym samochodem. Odpowiedzialnych popieram. Zakonnica dalej mobinguje dzieci jednakowy

    • Styczeń TEGO roku
    Spędziłam pół dnia na wyborze zaproszeń. Co za bezgustne te firmy poligraficzne! Musiałam w końcu sama stworzyć projekt. Na pierwszej stronie jest zdjęcie mojego skarbeczka ze złożonymi rączkami. Na górze aureolka ze złotych kwiatków, na dole napis: „Skarbeczek serdecznie zaprasza”. Wszystko zachowane w stylistyce pasteli i złota. W środku napis: „Skarbeczek z rodzicami mają zaszczyt zaprosić na przyjęcie komunijne, które odbędzie się w Restauracji Wellnes&Szpan o godz. 14. Przed przyjęciem chętni mogą uczestniczyć w oficjalnych kościelnych obchodach komunijnych, które rozpoczną się o godz. 11. Prosimy o zapoznanie się z listą prezentów (w załączniku)”. Teraz tylko skompletować listę i można rozwozić zaproszenia.
    • Luty, Lista prezentów:
    IPod, iPad, laptop. Quad (może być na spółkę). Roczna nauka jazdy na kucyku, wraz z wynajęciem konia. Rodzinna wycieczka na Kanary (może być równowartość w kopercie). Z drobniejszych prezentów (żeby każdy gość czuł się komfortowo): Rower firmy ABC, model 2011, zegarek (tradycję wspieramy) firmy DEF, namiot z podgrzewaną podłogą firmy GHI. Narty, kask i kijki (żeby nie było problemu z przymiarką, może być ekwiwalent w kopercie) firmy JKL. Złoty pierścień cnoty tylko od firmy MNO (w sumie niezła inwestycja, bo złoto ostatnio drogie. Poza tym trzeba dziecko w wartościach wychowywać). Pakiet ubezpieczeniowy w firmie PRS i lokata długoterminowa banku TUWZ.

    • Maj, dwa tygodnie przed Emocje sięgają zenitu. Zakonnica nie chce dopuścić skarbeczka do Komunii. Podobno nie umie jakichś modlitw. Cóż, będziemy negocjować. • Maj, dziesięć dni przed Skarbeczek zaliczył. Zakonnica pokonana. • Maj, dwa dni przed Ta zakonnica to chyba oficer rezerwy. Dzieci musztruje, żeby mówiły, stały i klękały pod linijkę. Obóz karny, czy co? Za trzy dni to ja jej powiem… • Maj, tydzień PO Uf!!!! Udało się. Skarbeczek zadowolony z prezentów i ja w sumie też (iPad w nieodpowiednim kolorze). Restauracja i przyjęcie na najwyższym poziomie. Miny gości – gdy kelnerzy wnosili kolejne dania – bezcenne. Skarbeczek wyglądał przecudnie, najlepiej ze wszystkich dzieci. Wszystko nagrane na dwie kamery i uwiecznione na profesjonalnej sesji zdjęciowej. Zakonnicy powiedziałam, co o tym jej całym przedkomunijnym szaleństwie myślę. Nawet nie próbowała się bronić. Ja się czuję zmęczona, ale i szczęśliwa. Bo czego się nie robi dla dobra dziecka…

  10. Koval, każda okazja jest dobra aby ćwiczyć asertywność. Zobaczymy jak to wyjdzie z moim chrześniakiem. 😀

  11. @SebaS86 jeśli masz „normalną” rodzinę to przejdziesz spokojnie bez przygód. Jeśli już teraz jest wyścig szczurów to może być ciekawie.

  12. Elo, ilu z Was (autor + komentujący) przeżyło już I Komunię swego dziecka?

  13. @Wojciech: no właśnie.

    Mam komunię Córki za niecały miesiąc. Zero listy prezentowej, zero rezerwacji lokali [przyjęcie na dwóch pokojach, WOW!], afaik zero fryzjerów, zero makijażystów, jedna ekipa audiovideo dla wszystkich dzieci, w większości jeden wzór strojów – za wyjątkiem dzieci wskakujących w odzież po starszym rodzeństwie. Dwa pożary okolicznościowe to nieuniknione mierzenie sukienki oraz parę zakupów do domu z okazji towarzyszących remontów odświeżających. Jeśli u Was jest inaczej, zmieńcie rodzinę i/lub środowisko na mniej drobnomieszczańsko – kołtuńskie.

  14. Btw. ten fragment „Z pamiętnika komunijnej matki” został co ciekawe opublikowany w 2011 w „Gościu Niedzielnym”. Nie sądziłem, że mają tyle dystansu w prasie katolickiej. 🙂

  15. @SebaS86 kiedyś lepszy rower kosztował coś koło tysiąca złotych (Merida) + zegarek Casio (200-300zł?), a teraz skuter minimum tysiąc złotych (chińszczyzna) lub normalny za parę tysięcy złotych. Pomijam quad za parę tysięcy i laptop za parę tysięcy. Komputery w czasie mojej komunii miała elita. Po dwóch latach (moja 4 klasa podstawówki) kosztowały około 3-5k zł więc jest różnica.

    Reasumując zmieniło się wiele i to widać gołym okiem. Mógłbym powiedzieć, że wystąpiła nawet inflacja ale zaraz ktoś powie, że przecież można tańszą chińszczyznę zapodać.

    Ot mój brakujący komentarz po czasie.

  16. CapaciousCore, dzięki za rozwinięcie myśli i poparcie dodatkowymi argumentami. Tak więc nie tylko teraz ludziom się w głowach poprzewracało. Tak było zawsze tylko dostępność dóbr mniejsza i mniej było ludzi z klasy średniej…

  17. CapaciousCore

    @SebaS86 Uważam, że „zmiana ustroju politycznego” miała wystarczająco duży wpływ na umysły ludzi. Najpierw ludzie pchali się na wschód na Rosję, a potem na zachód ku Ameryce. Totalny brak logiki. Jak mieliście pieniądze to nic nie można było dostać natomiast teraz produktów macie w bród byle za nie zapłacić. O jakiej klasie średniej Ty mówisz? W Polsce jej nie ma! A jeżeli jest to z chęcią posłucham jej definicji i tego co powinna posiadać.

    PS
    Swoją drogą zastanawiam się dlaczego autor bloga? wrzucił przed doctype deklaracje XML, która wprowadza IE w tryb Quirks 😛

  18. CapaciousCore, jeśli w Polsce nie mamy klasy średniej to mamy albo bardzo zubożałą klasę bogatą albo wybitnie rozrzutną i ograniczoną mózgowo biedotę (nie widziałem aby „normalny” biedak woził tyłek kilkuletnim mercedesem, kiedy litr benzyny kosztuje równowartość skromnego obiadu). Na temat „zmiana ustroju politycznego” się nie wypowiadałem i nie wypowiadam.

Skomentuj.