BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Berlin 2011

Wróciłem… po 4 latach! Berlin przez ten czas nie spał. Bardzo się zmienił. Cały czas tkwi w pamięci niepowtarzalny klimat tego miasta. Nowoczesny. Zaskakujący. Wielokulturowy.

Nie dziwi mnie również szóste miejsce wśród europejskich miast, które są najlepsze na zakupowe szaleństwo. Można kupić tutaj dosłownie wszystko. W Berlinie znajdziemy market pogrzebowy i sklep z atrapami książek, a także relikt Europa Center z unikatowym zegarem wodnym, czy KaDeWe, które stało się niegdyś symbolem zachodniego bogactwa. Ten ostatni to ok. 60 tysiące metrów kwadratowych z ponad 1800 różnymi światowymi markami: od najbardziej znanych projektantów mody, przez biżuterię, kosmetyki i akcesoria. Polecam w szczególności ostatnie piętro, na którym znaleźć można produkty spożywcze z najwyższej półki z możliwością degustacji bezpośrednio na miejscu (tak, do dyspozycji jest m.in. kilkunastu kucharzy). Oficjalnie w sklepie można dostać ponad 33 tysiące specjałów kulinarnych pochodzących ze wszystkich stron świata. Ciekawym miejscem jest również pasaż Arkaden na Potsdamerplatz oraz Friedrichstadt-Passagen (coś jak „Rodeo Drive,” „Oak Street”, czy „Fifth Avenue”). I co ciekawe Berlin to pierwszy land, który zmienił ustawę o handlu. Od niedawna wszelkiego rodzaju sklepy, w dni powszednie, mogą być otwarte nawet całą dobę. Zamknięte muszą być jedynie w niedziele i święta.

I chciałoby się powiedzieć, tak Berlin został zdobyty…

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Berlin

Big Cyc – Berlin Zachodni

6 komentarzy

  1. Atmosfera berlińska jest wspaniała. 18 lat mieszkałem dwie godziny pociągiem od Berlina, a Twój wpis sprawił, że zatęskniłem.

    🙂

  2. Fajne zdjęcia. W Berlinie również miałem okazję być w tym roku. Naprawdę ciekawe miasto.
    Byłeś w Tachelesie? Polecam obczaić tego squata 😉

  3. @radmen nie mieliśmy okazji odwiedzić ( http://en.wikipedia.org/wiki/Kunsthaus_Tacheles ). Jeszcze będzie jedna wrzuta fotek ale z jarmarków berlińskich.

    A co do Berlina to tak ogólnie połaziliśmy. Blisko 20km zrobione. Nóg nie czuje do dziś: http://www.endomondo.com/workouts/29807613 (trasa berlińska :))

  4. Razem ze znajomym zrobiliśmy piwny spacer po Berlinie. Od 17 do 3 w nocy z piwem w łapie zwiedzaliśmy parki, squaty, ambasady i inne cuda. Również sporo przeszliśmy (może nie 20 km, ale tak z 10 spokojnie). Warto było 😀

  5. A to w podobnym klimacie było w 2007 roku. I nawet parlament odwiedziliśmy. Teraz są wielkie problemy z wejściem ze względu na zagrożenie terrorystyczne.

  6. Berlin wzięty;) no fajne miasto… szkoda, że w październiku nie było jeszcze jarmarków;)

Skomentuj.