BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Koval w Dreźnie

No cóż, odwiedziwszy stolicę Saksonii nie wypadało nie pozwiedzać historycznej części miasta (gdyby nie odbudowa po nalotach dywanowych z II Wojny Światowej nie byłoby czego oglądać). Nie bacząc na mróz, tak też uczyniłem.

Na ogień poszły takie zabytki jak:

  • Dresdner Schloss,
  • Zwinger (wieczny remont)
  • Galeria Starych Mistrzów (setki obrazów, co najmniej 2 godziny chodzenia, klasyki typu Rubens, Rembrandt, Tycjan itd.),
  • Stara Zbrojownia,
  • Muzeum porcelany (do dziś zastanawiam się jak można było z tego jeść i pić),
  • Hofkirche,
  • Frauenkirche (od środka sklepienie robi naprawdę spore wrażenie),
  • Semperoper (opera),
  • Tarasy Brühla.

Nie można było także pominąć rekonesansu po drezdeńskich kompleksach handlowych usytuowanych przy Prager Straße czy Wallstraße (Allemarkt Galere Dresden) oraz największej adwentowej atrakcji – Striezelmarkt, placu z setkami straganów, na którym corocznie odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy (grzane wino, niemieckie przysmaki – czekolada, lukrecja, ciasto, chipsy jabłkowe, cukierki, pierniki [?], biała kiełbasa z rusztu, turecka kiszka [?], ozdoby świąteczne).

Największym przeciwnikiem okazał się mróz (-10C). Prawie nas pokonał. Wieczne remonty oraz mentalność – robisz zdjęcia, musisz płacić (czyli zero pstrykania w obiektach muzealnych i kościołach). Cały czas czekam kiedy Niemcy nauczą się angielskiego…

Podróż okraszona zdjęciami:

Dresden / Germany
Dresden / Germany
Dresden / Germany - Hofkirche
Dresden / Germany
Dresden / Germany
Dresden / Germany - Zwinger
Dresden / Germany - Jarmark Bożonarodzeniowy
Dresden / Germany
Dresden / Germany - Jarmark Bożonarodzeniowy
Dresden / Germany - Jarmark Bożonarodzeniowy
Dresden / Germany - Jarmark Bożonarodzeniowy
Dresden / Germany

9 komentarzy

  1. znów na tych samych szlakach:D ja byłam tam miesiąc temu – prawda, że Drezno jest piękne, choć podzieliło kiedyś los Warszawy?

  2. @Kasia hehe… miałaś trochę cieplejszą pogodę. Ma swój klimat, aczkolwiek wiosną byłoby ciekawsze pod względem plenerów. 🙂

  3. A no i dużo rzeczy w remoncie, głównie elewacje.

  4. trochę cieplej było, ale wiało straszliwie – cudem nie padało, bo w PL wtedy lało mocno. też chętnie jeszcze tam kiedyś wrócę – a te remonty i prace budowlane postrzegam pozytywnie, bo miasto pięknieje i jest mu przywracany dawny charakter. aż żal, że u nas po wojnie budowano różne maszkarki zamiast przywracać charakter historyczny miastom. w sumie do Drezna można by porównać Głogów – ocalał ponoć tylko w 5 %, a więc odbudowano wszystko.

  5. Ostatnie to prawie jak przystanek na wyspie centralnej przy Pl. Grunwaldzkim we Wrocławiu 😉

  6. Osobiście nie lubię słowa „drezdeński” – wywodzi się ono z nieużywanej już w języku polskim nazwy miasta „Drezdno”. Konsekwencja nakazywałaby więc stosować formę „dreźnieński” (przez analogię do gnieźnieński).

  7. aczkolwiek w języku utrwalona jest forma pierwsza (choćby „Dziady” drezdeńskie Mickiewicza) i nie ma co na siłę wprowadzać unifikacji z polskim Gnieznem (kiedyś także Gnezdnem).

  8. Piękne miejsca, może będzie mi dane kiedyś je zwiedzić…
    Zapraszam do serwisu https://www.kurjerzy.pl/

  9. Podoba mi sie jak piszesz i myslisz. Tylko te krzywe zdjecia kluja w oczy 🙂

Skomentuj.