Osz kurde. Podczas obiadu naszła mnie myśl. Gdy otwierasz się emocjonalnie* wielu osobom zaczyna brakować pewności siebie. Czują się niedowartościowani, więc nie rozumieją również tego o co ci chodzi. Obrażają się. Gdy ich przeprosisz, pogratulujesz, czy też podziękujesz – wszystko zmienia się o 180 stopni. Wiedzą, że ich przekonania zostały potwierdzone. Haaa, czyżby kolejny krok do zawładnięcia umysłów?
* Przez otwarcie emocjonalne rozumiem szczerość w postaci śmiechu, złości, wyrażenia własnych opinii itd.
Czyli krótko mówiąc „łechtanie ego”? ;]
@dos można tak powiedzieć w skrócie