BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Jeśli nie widzisz mnie, jako boga, jest tak tylko, dlatego ze nie widzisz siebie, jako boga

Wszystko w moim wypadku zaczęło się od Maslowa. Chyba każdy go zna. To on mnie zainspirował w liceum i cały czas w tym trwam. PO dziś dzień. Masłowa z kolei bardzo interesowały nie tylko potrzeby ludzi, ale również kategorie ludzi zdolnych do samorealizacji. Maslow uważał, ze tacy ludzie sa spontaniczni i maja niezależną naturę, oddani sa głębokim międzyludzkim związkom, sa demokratyczni, maja twórcze podejście do życia i potrafia wznieść sie ponad kulturowe ograniczenia. Odkrył, ze ludzie, którzy realizują swoje możliwości, często posiadają zdolność do osiągania mistycznych lub szczytowych doświadczeń. W swoich badaniach Maslow szczególnie skupiał sie na ludziach sprawiających wrażenie zdrowych i twórczych, a nie chorych i neurotycznych (tych nie lubimy – mowie o sobie).

Między innymi to właśnie Masłow był twórcą takiego ruchu jak New Age. Ruchu w nauce, który kładł szeroki nacisk na pojęcie świadomości. New Age sięga do wielu systemów pracy z ciałem i umysłem, aby zmienić lub poszerzyć świadomość, wykorzystuje wschodnie i zachodnie techniki medytacji i wizualizacji, jogistyczne oddychanie i metody pracy z ciałem, podejście Zen do przekroczenia linearnego myślenia, taoistyczne metafory, takie jak Jing i Jang, aby wyrazić powszechny przepływ itd. Osobiście uważam, że połączenie nauki i filozofii buddyzmu dodaje pewnego smaczku. Łączy to, co wypracowali tysiąc lat temu mnisi z tym, co stworzyła światowa nauka i badacze pracując nad ludzkim umysłem.

Jedną z takich koncepcji o tym, co jest normalne lub słuszne albo powinno być, uważają tylko za wyobrażenia utrudniające wrażliwą percepcję tego, co rzeczywiście jest. Nauczyć sie tego można jedynie poprzez wewnętrzne sluchanie-patrzenie-odczuwanie. I to bardzo ważne, bo odnosi się to bezpośrednio do podstaw psychologii i biologii umysłu. Badania wykazały (podręczniki biologii głoszą nawet to), że mózg dzieli się na 2 półkule (lewą i prawą). W zależności od tego, którą mamy rozwiniętą, posiadamy nieco inne zdolności. Bazowanie na intuicji, czyli słuchanie, patrzenie i wewnętrzne odczuwanie związane jest właśnie z tą prawą częścią, rozwiniętą głównie u 15% społeczeństwa (leworęczni). Sednem jest zrozumienie, ze jeśli mamy mieć jakiś znaczący wgląd w prawdziwe znaczenie życia, punktem wyjścia musi być nasza świadomość – a szerzej, osobiste doświadczenie.

Metodami do osiągnięcia takich doświadczeń jest min. holotropowe oddychanie (rozpowszechnione w latach, 70) czyli zmniejszenie tlenu, który dociera do kory mózgowej powodujące doświadczenia podobne jak u mnichów mieszkających wysoko w Himalajach, gdzie powietrze jest mocno rozrzedzone. Taki sposób oddechu powoduje naturalny haj, porównywalny do psychodelicznych środków, jakim jest, np. LSD.

Z filozofią buddyjską wiąże sie również tzw. prawo czystej możliwości, o którym ostatnio sobie poczytałem – powinno się korzystać wyłącznie z wiedzy, jaką posiada nasza jaźń, inaczej będziemy uzależnieni od przedmiotów, które nas otaczają, a co za tym idzie pod wpływem sytuacji, ludzi i rzeczy. Problem wynika w tym, że wtedy imo pojawia się takie coś jak strach o tym, co zaraz nastąpi, parcie na zewnętrzną moc i chęć kontrolowania sytuacji (nasze ego). Ile razy idąc po ulicy spotykałeś ludzi krzyczących na siebie, bo jeden drugiemu coś zrobił, bo porysał mu auto? To są osoby zorientowane na przedmiot, identyfikują się z nimi i odczuwające ból związany z ich uszkodzeniem. To zadziwiające! Jakby byli z nimi połączeni niczym matka z dzieckiem pępowiną. Ktoś kiedyś zdefiniował w moim umyśle takie pojęcie jak „prawo przyciągania”. Prawo w syntetycznym skrócie polega na tym, że człowiek staje się tym, o czym myśli. Idealnie pasują do tego słowa:


Jesteś tym, czym głębokie twe pragnienie
Jakie twe pragnienie taka twoja wola
Jaka twoja wola, taki czyn. Jaki czyn twój, taki los.

Czy ci się to podoba czy nie, wszystko co się dzieje teraz jest wynikiem tego co zrobiłeś w przeszłości. Niestety większość z nas podejmuje decyzje nieświadomie i nie sądzi, że miało jakikolwiek wybór, a przecież jakiś na pewno był (tak samo jak część ludzi myśli, iż rozwiązanie jest jedno o sumie zerowej).

Dowód? Obrażę cię mówiąc ze jesteś kretynem i masz krzywe kolana. Ty poczujesz się obrażony. Powiem ci, iż jesteś zajebisty – poczujesz się zadowolony. Tak to działa.

Większość z nas poddaje się działaniom innych ludzi i sytuacjom, które spotyka na swojej drodze, swoistym odruchom warunkowym, tak jak jest to u psów Pawłowa, które śliniły się na widok dzwonka warunkującego jedzenie.

Najlepsze jest w tym wszystkim to, że wszyscy reagujemy w sposób tak przewidywalny, że gdy mówię, iż potrafię czytać w myślach nikt mi nie wierzy, ponieważ jest to tak bardzo nieprawdopodobne. A przecież każdy powtarza ciągle te same zachowania. Wystarczy trochę poobserwować. Gdy pytam się kogoś „czy możesz podać mi, która jest godzina?” koleś podaje mi godzinę zamiast odpowiedzieć „tak mogę” a na pytanie w pociągu do laski „czy można zamknąć okno, bo wieje” lacha zamyka okno. To piękne jak można wydać komuś podświadomą komendę, przewidzieć jak zachowa się za kilka sekund.

Jest już to udowodnione (pisałem o tym), że aby rozwiązać jakiś problem trzeba coś świadomie przeżywać – nie ma na to jasnych dowodów naukowych. Jest to oparte na niepewnych podstawach. Każdy system o mózgopodobnej budowie musi komentować swoje wewnętrzne stany poprzez zewnętrzne zachowania (mowa ciała odbija wewnętrzny stan naszego umysłu tzw. mikrosygnały) i w ten oto sposób jest się w stanie przewidzieć zachowania człowieka na pół sekundy przed jego działaniem (problem wolnej woli itp).

Istnieje pewne ograniczenie – ludzie trzymający się nieustanie tych samych schematów myślenia, które suma summarum powodują to, iż nie są oni w stanie odkryć nowych. Poruszają się wciąż w linii prostej tak jak tramwaj po torowisku. Czytanie w myślach jak widać to nie tylko boska domena. Może to robić każdy. Trzeba wiedzieć jak…

Wniosek: Chcę poznać myśli „boga”. Reszta to szczegóły / Albert Einstein (ateista)


Hott 22 – I Feel Love

8 komentarzy

  1. Strasznie bełkotliwie, co w zasadzie chciałeś powiedzieć? 🙂 Bo tytuł mocno mylący.

  2. @przemek wszystko co tam napisałem… myśli które mnie naszły w ciągu ostatnich 24h zanotowane w pda i rozwinięte pózniej… przykro mi na prawde ze nie skumałes hie hie

  3. Aha, to sporo wyjaśnia, strumień myśli nie zawsze ma sens. 😉 Prześpię się i przeczytam raz jeszcze. 🙂

  4. ,,Obrażę cię mówiąc ze jesteś kretynem i masz krzywe kolana. Ty poczujesz się obrażony. Powiem ci, iż jesteś zajebisty – poczujesz się zadowolony. Tak to działa.”

    Czytałeś może ,,Przebudzenie” Anthonego de Mello? Tam jest niemal identyczne stwierdzenie. Podobnie z wiązaniem się z przedmiotami tak, jakby były one częścią człowieka (przez co dotkliwie odczuwa jego stratę).
    Sam Mello był jezuitą, jednak znaczną część życia przeżył w Indiach gdzie studiował kulturę i psychologię Wschodu. Jaki wpływ miało to na jego poglądy nie trzeba chyba mówić — ostatecznie jego pisma zostały uznane przez Kościół za ,,szkodliwe”.
    Książkę dostaniesz w wersji elektronicznej w Google za darmo albo papierowej w najbliższym EMPiK-u za 30 PLN.

    Swoją drogą poruszasz problem ,,wolnej woli” o którym ostatnio trochę czytałem (przede wszystkim Schopenhauer), ale nie czuję się na tyle kompetentny aby komentować ten fragment wpisu 😉 .

  5. @minio powiem ci że nie czytałem…ktoś mi kiedyś zasugerował że mam poglądy zbliżone do Spinozy a też go nigdy nie czytałem… no cóż. Poglady jak widać się pokrywają

    a co do wolenj woli – trudno ją stwierdzić gdy udowodniono że zanim ruszysz ręką i o tym stwierdzi twój umysł (świadomość) pół sekundy wcześniej mózg zaczyna się pobudzac… tu o tym pisałem (gdzieś w połowie wpisu) poczytaj. zrozumiesz naukowe podejście do sprawy https://koval.com.pl/2007/05/08/wolna-wola-rzeczywistosc-i-teoria-informacji/ 😀

  6. @Koval: wszak już Terencjusz powiedział:
    ,,Nie ma takiej rzeczy powiedzianej, która nie zostałaby już powiedziana wcześniej.”

    Wolna wola — właśnie wspomniany Schopenhauer empirycznie dowiódł, że nie istnieje 🙂 .

    Sam wpis, do którego link podajesz czytałem wcześniej — mniej więcej od jego przeczytania mam Twój blog w czytniku RSS 🙂 .
    PS. Ponownie proszę — *M*inio, z wielkiej litery.

  7. bo New Age ogólnie jest bełkotliwe, więc nie można powiedzieć o tym inaczej;)

  8. Ciekawe, naprawdę, sam się nad tym zastanawiałem (wolna wola, ograniczenia jednostki ludzkiej w dzisiejszym świecie zależne od schematów, itp). Ale to temat rzeka, człowiek musi być ograniczony, bo inaczej nie byłby już człowiekiem ;P
    Moim zdaniem chodzi tylko o to, aby oderwać się ze schematu i ‘zasad’, które nami sterują, a my przez to nie musimy wkładać własnego ‘wysiłku’ w egzystencję. Tak powstają twórcze umysły i inne takie geniusze.
    Dla przeciętnego człowieka zatem nie istnieje takie coś jak wolna wola, jest on zależny od otoczenia, w jakim się znajduje.

Skomentuj.