BIO
Jestem poszukiwaczem prawdy. Spaceruję tam i z powrotem i poszukuję prawdziwej prawdy. Kontempluję życie. Fotografuję. Podróżuje. Zadaję pytania. Robię to co lubię i jestem wolnym człowiekiem.
ARCHIWUM

Wszystkie prawdy, które wam tutaj wyłożę, są bezwstydnymi kłamstwami.

Codziennie masz jeden dzień życia, czyli jak powstały wielkopolskie makowce

Oglądam sobie z ciekawości zdjęcia Olivera Toscaniego. Tego fotografika niektórym nie trzeba przedstawiać. Miałem na początku wrzucić jedno zdjęcie, które w swojej prostocie daje bardzo wiele do myślenia, aczkolwiek trzeba sobie tekst przetłumaczyć…


img



Every day we have one day

Ale jeden cały album mnie bardzo zaciekawił. „From sunset to sunrise”… Ukazuje wycinki czasowe, co kto i gdzie robi w danym momencie, przedstawia różne części świata pomiędzy zachodem a wschodem słońca. I tu tkwi diabeł. Toscani nie oszczędził Afganistanu, UK, USA, Japonii … i …(zgadłeś) Polski. To, że naszego pięknego kraju nie było by nic dziwnego. Lecz mój niedowidzący wzrok doznał w pewnym momencie szoku, gdy odpaliłem część poświęconą narkotykom:
I ćwiartka = godz. 4:20 – Amsterdam, Holandia (tablety na języku kolesia dziewczyny)
II ćwiartka = godz. 2:16 – Johannesburg, Południowa Afryka
III ćwiartka = godz. 2:37 – Bukareszt, Rumunia (wąchanie kleju)
IV ćwiartka = godz. 3:28… i zgadnij co tu widać… Tak brawo – Polska. Zdjęcie przedstawia kolesia zrywającego mak, dla mnie nie było by w tym nic wyjątkowego gdyby nie to, że akcja dzieje się w Kaliszu, moim rodzinnym mieście. Jestem w szoku. Nie wiedziałem, że mieszkałem w zagłębiu maku. Już wiem, dlaczego w południowej Wielkopolsce, w KALISZU tak bardzo lubi się makowce, a mama tak często je piecze. Wydało się!


img



Kalisz znikł w gęstwinie maku…


Sunfreakz Feat Andrea Britton – Counting Down The Days Fonzerelli

Btw. Polecam książkę Toscaniego – „Reklama – Uśmiechnięte Ścierwo”.

3 komentarze

  1. Raczej nie na języku kolesia tylko dziewczyny jakiejś. Maki w Polsce raczej nie są znane jako narkotyk… Niektórzy są bardzo zdziwieni na wieść do czego one niektórym służą.

  2. faktycznie to kobieta, zapędziłem się. no wiesz nie każdy daje sobie w żyłę, bo bodaj tak się je „konsumuje”

  3. Lepiej późno niż wcale 🙂

Skomentuj.