Mówią mi:
Koval. Byś się w końcu ustatkował. Brał przykład z Patrycji – rodzinę założył. Syna jakiegoś. Dom zbudował.
A ja jakoś nie mogę. Próbowałem. Po prostu nie mogę. Chciałem. To jest silniejsze ode mnie. Mój mózg nieświadomy podpowiada mi wraz z intuicją, że jeszcze nie teraz, że przyjdzie na to czas. Chce żyć, czuć zew wolności i robić wszystko, dosłownie wszystko, co dusza zapragnie i ciało wykona. Żyć pełną parą i nie przestawać. Nie mieć nikogo wokoło siebie, kto by mnie zwalniał. Zatrzymał na chociażby przysłowiowe 5 minut. Po prostu być, trwać i nigdy nie przestawać.
Na przykład teraz – jako prawy obywatel powinienem iść spać. Nie pójdę. Piję sam, jako alkoholik i student (wybierz prawidłową odpowiedz). Mam ochotę się napić i to robię. Nie mam zamiaru słuchać dobrych rad. Dobrze wiem, co jest dla mnie dobre bądź złe. O ile zło w ogóle istnieje…
Na tym polega moje nieustatkowanie, moja strategiczna strategia życia.
A i ważne by żyć tym, co będzie a nie tym, co było. Proste – bo jeżeli się nie udało wcześniej, nie znaczy, że nie uda się w przyszłości.
♫ Roxete – Spending My Time
Wniosek: Teraz, to etap przejściowy, dzięki któremu dążę do tego, co będzie.
IMHO jest tak, że w końcu znajdziesz taką osobę, która zawiruje Twoim światem i go albo spowolni albo nada mu jeszcze większego tempa ;]
@radmen o to właśnie chodzi. Dziewczyna z fantazją, by jeszcze bardziej przyspieszyła. niezłe 😀
chyba sobie jaja robisz 😉 >30 – życie jest Twoje, po 30 mozesz szukac rodziny 😉 mówie serio.
ja załozylem sobie strategie, ze do 30 roku zycia musze sie wyszumiec, wyszalec, zwiedzić pól swiata, poznac wszystko co sie da, a potem sie ustatkowac.
Albo taka, dla której sam dobrowolnie zwolnisz. Jeśli tak się stanie, to możesz być pewny, że to tru love, skoro wszystkie swoje nawyki dla niej poświęcasz 😛
BTW, mówisz, że robisz wszystko po swojemu.. To jest właśnie dobre, tak jak chcesz tak jest, a nie że życie ciągle musi się opierać na utartych schematach… Może dlatego bywało, że łaziliśmy z kumplami po mieście z hasłami typu ZŁO!! ;]
@psoiree tylko jak skończe studia i zacznie się robienie kasy to też będzie podrużowanie i nieprzerwana biba będzie trwała całe życie. ale czy to coś złego? James Bond też nie ma żony
@radmen dokładnie. trzeba iść swoją drogą a nie jakimiś skrótami to zbyt nieciekawe i nudne. Zło!! niezłe hasło. Ostatnio często używam 🙂
I powiem Ci jeszcze, że fajnie wygląda jak kumpel biegnie przez cały chodnik i zamiast „czesc” skoczy na Ciebie.. Takie coś w stylu pogo 😀
Ale cholera, po co zwalniać? Przecież szaleć, podróżować i pić można razem. Nie lepiej jest dzielić się z kimś tym wszystkim? Przeżyć coś razem, a później razem wspominać, dzielić się wrażeniami?
Życie z kimś nie oznacza braku wrażeń i nudy. I mimo niewielu lat, jestem o tym przekonana.
Poza tym jeśli ktoś cię zwalnia albo sprawia, że nie realizujesz się w pełni, to raczej nie jest to osoba dla ciebie… – Takie przemyślenie na koniec.
@Ona: „Ale cholera, po co zwalniać? Przecież szaleć, podróżować i pić można razem. Nie lepiej jest dzielić się z kimś tym wszystkim? Przeżyć coś razem, a później razem wspominać, dzielić się wrażeniami”
pod warunkiem, że nie jesteście związani obrączkami, to jak najbardziej. zawsze masz te swoje drugie ja przy sobie. jednak podróżując samemu jednoczesnie odkrywasz samego siebie, poznajesz, obcujesz ze sobą. Będąc z inną osobą nigdy tego nie doświadczysz, chocby to była Twoja własna matka/siostra. Na poznanie siebie potrzeba samotności i czasu w podróży. Wraca sie zmienionym.
(btw. w tym miejscu polecam od razu blog bartpogoda.net – mam nadzieje, ze sie nie obrazisz koval 😉 )
Koval.. ja mam już od dawna ochote na wódke, tylko nie mam się z kim napić .. Może wpadniesz na wakacjach do mnie, mam w lodówce 4 flaszki.. poczekają na Ciebie.. wypijemy razem .. 🙂 a ni do lustra samemu .. ja tak nie lubie ..
a wiesz co… czemu by nie. Opcja do dogadania… nie ruszaj ich !!
Koval 😀 okje .. mówisz i masz 😀